Wpis z mikrobloga

Chciałbym chociaż raz w życiu zobaczyć mistrzostwa świata rozgrywane w formie drabinki. Żadnych eliminacji, żadnych grup. Proste rozstawienia, że w pierwszej rundzie gra lider rankingu Fifa z ostatnią drużyną, drugi z przedostatnią. Jeden mecz, bez rewanżu. Ciekawe ile byłoby zaskoczeń i jak wyglądałaby ostatnią 16.

#pilkanozna #mecz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciekawe ile byłoby zaskoczeń


@JanSebastianCadillac: Za dużo. Każdemu zdarza się gorszy mecz na turnieju, a faza grupowa pozwala na w miarę bezbolesną wpadkę w pierwszych 3 meczach. Słabi i tak odpadną, a mocni mimo jakiegoś wypadku przy pracy dalej będą mocni.

No i tak naprawdę nikt nie chce oglądać w ćwierćfinałach samych underdogów - ludzie oczekują gwiazd walczących na najwyższym poziomie, a jakieś drużyny mające turniej życia mogą być najwyżej
  • Odpowiedz
@michalxd21: no i w pierwszej kolejce tyle meczów co w cały WC2026.

No było by to pewnie ciekawe od 4 kolejki :p.
Reszta jakieś super egzotyczne mecze.

Amerykanizacja piłki nożnej (socceryzacja) to chęć podniesienia emocji a nie zabicie ich.
  • Odpowiedz
@slawek887: underdogs też ludzie chcą. Z ciekawością oglądało się Tahiti na pucharze konfederacji i teraz taki Uzbekistan i Cape Verde będą cool.

Gorzej jak jakiś Haaland napyka 7 bramek i zostanie najlepszym strzelcem ms po jednych mistrzostwach.
  • Odpowiedz