Wpis z mikrobloga

Dużo ostatnio jest odbijania piłeczki, że to tylko przegrywy wykopki mają problem z psami, ale chciałbym na przykładzie własnej historii zmienić może przekonanie paru osób.

Miasto powiatowe, mam żonę, dziecko, oboje pracujemy, nic za darmo nie dostaliśmy, 7 lat temu kupiłem mieszkanie na 1 piętrze w bloku z płyty do generalnego remontu, oczywiście oszczędności życia, kredyt. Po roku wprowadziliśmy się. Cieszyliśmy się, bo mieliśmy starszych sąsiadów, było cicho i spokojnie.

Po 2 latach na 3 piętrze mieszkanie kupiła młoda parka, jak się okazało później z psem. Tak zaczęło się piekiełko. Mieszkałem pod nimi 2 piętra, a żyć się nie dało. Regularnie zostawiali go idąc do pracy, na popołudnia wychodząc z domu czy na weekend na cały wieczór/noc. Gdy tylko opuszczali mieszkanie pies potrafił cały ten czas ujadać (było go mocno słychać pomimo, że nie była to deweloperka a płyta). Cały blok się buntował, ale w tym kraju nic się nie da z tym zrobić.

I tak jedna para potrafiła zterroryzować wielu ludzi. Człowiek ciężko pracuje, odkłada każdy grosz, żeby godnie żyć, a przyjdzie Ci taki psiarz i wszystko się sypie i nie masz możliwości nic z tym zrobić. Nam udało się wyprowadzić, ale myśląc o starszych sąsiadach, których polubiłem, skręca mnie, że będą musieli się męczyć.

#psy #psiarze #patologiazmiasta
  • 166
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Chosen_Fox: co Ty gadasz, przecież to bzdury są. Dlatego psy mają wyselekcjonowane rasy, bo wyciągane są z nich pożądane cechy. Ty chcesz, żeby buldog biegał po górach? Problem jest taki, że ludzie sobie biorą psy na wygląd, a nie dopasowany do swojego stylu życia. Potem macie pomeraniany które łapią ludzi za nogawki - a to pies pasterski jest a nie towarzyszacy. Jak nie spełnisz potrzeb psa, które są przez lata
  • Odpowiedz
Gdy tylko opuszczali mieszkanie pies potrafił cały ten czas ujadać (było go mocno słychać pomimo, że nie była to deweloperka a płyta). Cały blok się buntował, ale w tym kraju nic się nie da z tym zrobić.


@Zaufajmi_wiemlepiej: Przecież to jest powód do interwencji. Właściciele mają zrobić z tym porządek, a jeśli nie są w stanie to muszą się pożegnać z pieskiem albo zmienić lokum
https://strazmiejska.gda.pl/co-i-jak/czy-wlasciciel-psa-uciazliwie-szczekajacego-w-budynku-mieszkalnym-moze-byc-ukarany,a,3060

Musicie zacząć rozumieć jak
  • Odpowiedz
@rozmik: akurat ja do lokalnej instytucji pozarządowej zajmującej się pomocą zwierzętom. Nagrałem kilka kilkuminutowych nagrań z kilku dni, wysłałem - oni zadziałali nie wiem gdzie lecz albo straż miejska albo jakiś urząd weterynaryjny
Nie byłem świadkiem wizyty lecz ktoś u nich był popołudniu
Prośby nie pomagały lecz oni "nie wierzyli" że pies wyje godzinami. Po interwencji chłop zostawił laptopa z włączonym nagrywaniem i tak się dowiedział że psiur wyje. Gadaliśmy
  • Odpowiedz