Wpis z mikrobloga

Kiedy widzisz jak realizuje się plan likwidacji #psiarze a ty jesteś słodkim kotkiem, który pachnie i siedzi w domku, a twój pan nie musi wychodzić o poranku w deszcz wysrać cię jak pchlarze w obrożach. Twój pan nie jest też pieprzonym brudasem więc dba o czystość kuwety postawionej w łazience, więc psiarze nie mają argumentu o zapachu
zdrajczyciel - Kiedy widzisz jak realizuje się plan likwidacji #psiarze a ty jesteś s...

źródło: obraz

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 16
@serwis-dzwieku: Pisałem, że jak u kociarza śmierdzi to nie kot, a właściciel jest syfiarzem. Kuwetę się sprząta na bieżąco, wymienia żwir, trzyma w łazience z wentylacją. Proste. A psy? Szczególnie duże śmierdzą, bo taka biologia wydzielin skórnych.

@EditorTM
  • Odpowiedz
Byłem u takich co maja 3 koty, j----o tam moczem i stęchlizną


@Logan00: To nie wina kotów. Po prostu masz znajomych dopasowanych do własnego poziomu. Żeby j----o stęchlizną, to trzeba przez lata domu/mieszkania nie wietrzyć i zrobić melinę. Fajnych masz kolegów xd
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: mialem psy. Kialem koty. Koty to najwieksze smierdziele. Bajki ze to czysciochy bo sie pol dnia wylizuja mozecie sobie wsadził głębokilo w kocie dziurska. Wybrał bym 100% pieska gdybym mial wybierać znów futrzaka, pomimo tego ze bardziej podobają mi sie koty.
  • Odpowiedz
@PrawnydoRadca: psowate są jedynymi żywicielami bablowca który w człowieku tworzy groźne cysty,z krwią moze zawedrowac nawet do mózgu. Próba usunięcia cysty moze skończyć sie rozsianiem larw pasożyta z powrotem po całym ciele
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: mam psa i kota. Pies od szczeniaka przyzwyczajony do podwórka 800m i w domu bywa gościem (to rottek). Kocham ją, ale matko boska... kąpana, a zwyczajnie cuchnie jak to pies.
Kot jest adoptowanym, niewychodzacym kocim kaleką. Jak ktoś przychodzi w gości to dziwi się, że mam kota (jak znajdą kuwete) bo "absolutnie nic nie czuc".
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel Kiedyś wzięliśmy z mężem dwa koty na wynajmowane mieszkanie. Nie powiedzieliśmy właścicielowi, bo nic na ten temat nie było w umowie. Gdy zwalnialiśmy mieszkanie przyszedł z potencjalnymi nowymi najemcami. Wszedł zdziwiony, że mieszkanie jest w znacznie lepszym stanie niż nam wydał. Oglądający zachwyceni mówią od razu, że biorą. A tu nagle z sypialni dwa koty wychodzą. Gościu zdziwiony, mówi że ma uczulenie, a nawet nie wyczuł. Oglądający też zdziwieni, że
  • Odpowiedz