Wpis z mikrobloga

#przegryw dzien w ktorym uswiadomilem sobie ze jestem przegrywem i odpadem genetycznym to byl dzien na zielonej szkole kiedy mielismy morski chrzest i dziewczyny z klasy wybieraly nam morskie imiona stworzen, i koledzy ktorzy byli dynamiczni zostawali rekinami rybami pilami, ci fajni byli delfinami, mądrzy sumami, a ja jako jedyny zostalem mianowany glonojadem
... to bym ten dzien kiedy moje zycie stracilo sens, chociaz rowiesniczkie z klasy ostatnio urodzilo sie mega niepelnosprawne dziecko ktorym bedzie musiala sie zajmowac do konca zycia, wiec moze karma istnieje?
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach