Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci

hej, niech mi ktoś powie jak to jest. Część budynków wielorodzinnych jest budowana przez spółdzielnie mieszkaniowe i przez nie utrzymywana. No i można się kłócić czy dobrze tym zarządzają czy nie, ale zakładam, że w większości wypadków jak budynek będzie wymagał remontu, albo będzie jakaś poważna usterka to to naprawią z funduszu remontowego (u nas wymieniają co X lat okna, malują i ostatnio robili termomodernizację starszych budynków).

Teraz mamy budynki budowane przez dewelopera - z tego co wiem to on sprzedaje mieszkania i umywa ręce. Kto tym zarządza później? Nie pojedynczym lokalem tylko całością. Słyszałem od znajomych, że też mają jakieś fundusze itd, ale na kilku przykładach od nich jak to działa, jaka jest wysokość składek to nie ma prawa się udać. Dodatkowo dochodzi element, że wszyscy mieszkańcy mieliby się zgodzić, że teraz wymieniamy okna - już to widzę xD.

Czy nie będzie tak, że w ciągu X dziesięcioleci te budynki będą coraz bardziej zniszczone i padną szybciej niż mityczna wielka płyta? Czy ja tutaj źle myślę, czy nikt nie zauważa problemu lub go olewa?
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@moze_sie_przyda wspólnota albo sami zarządzają (do kilku mieszkań bodajże).

Masz nowy budynek to co chcesz w nim wymieniać? Stąd niskie składki.

Wielkiej płycie i starych budach masz czynsze po 1500-2000 zł, bo się sypią i co chwilę trzeba remontować coś/brać kredyt.
  • Odpowiedz
@moze_sie_przyda powstaje wspólnota mieszkaniowa i w akcie sprzedaży pierwszego lokalu określa się zarządcę. W większości przypadków zarządcą zostaje albo developer albo jakiś podmiot przez niego powołany który już zarządza innymi budynkami. Czasem jest to zarząd powierzony i wtedy trudniej potem zmienić zarządcę bo potrzeba notariusza i ponad połowy składu właścicielskiego. A we wspólnocie to już od właścicieli, zarządu wspólnoty i udolności zarządcy zależy co się robi, za ile i jak szybko.
  • Odpowiedz
@Cointreau: super, dzięki za rzeczowy komentarz. Właśnie takie kwestie mnie zastanawiały w kontekście dogrania naprawy dachu, a posiadania lokalu na parterze. Na ROD jak mieli przyjąć uchwałę, że rocznie wszyscy mają płacić 1zł za uruchomienie wody (ileś tam m3 nigdy nie mogli się doliczyć, bo były straty) to był taki raban, że dziadki dyskutowały o tym bite pół h.
  • Odpowiedz
@moze_sie_przyda czasem jest tak że taki właściciel którego zalewa a któremu pozostali właściciele blokują naprawę bo nie i uj idzie do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i wtedy cyk wspólnota dostaje nakaz wykonania prac i nie ma przebacz xD wiele osób ma często pretensje do zarządcy a tak naprawdę właściciele między sobą powinni się dogadać, coś zdecydować, podjąć uchwałę i działać. Zarządca ma obowiązki owszem ale koniec końców jest wykonawcą woli zarządu
  • Odpowiedz