Wpis z mikrobloga

#blackpill #mgtow #przegryw #wychodzimyzprzegrywu Nie rozumiem tutejszych tagowiczów, którzy mają jeszcze jakieś chęci uczestniczenia w społeczeństwie i romantyczny pociąg do płci przeciwnej. Ja przez lata wyśmieniawia, chęci podbudowania ego na mojej osobie poprzez normictwo straciłem kompletnie jakieś społeczne instynkty i potrzebę uczestniczenia w grupie. Nie wyobrażam sobie marzyć, wymyślać scenariuszy i pragnąć bezwarunkowej miłości od istot, które bezrefleksyjnie gnoiły mnie przez całe życie. Czy wy serio myślicie, że jakaś #szaramyszka z dumą będzie ogłaszała całemu światu, że kocha i jest w związku z 160cm autystycznym zakolakiem kołchoźnikiem? Nawet jak zmienicie pracę to i tak nie zmienice wyglądu i doświadczeń z przeszłości. Ludzie traktują obecnie psy i koty lepiej od dzieci, a takie świnie czy krowy na codzień jedzą i pozwalają na ich tortury (mimo że wiele badań sugeruje, że mają one większą świadomość bólu i świata niżeli psy i koty), gdyż estetycznie i społecznie są im bliższe. Tak samo ludzie postrzegają nas jako niepotrzebny i zbędny element świata. Nikt nie wpłaci na zbiórkę przegrywa Mirka chorującego na nowotwór, podczas gdy zbiórka ładnej Julki w tej samej sytuacji w 24h osiągnie 150% wymaganej kwoty. Utożsamiam się z przeżyciami większości przegrywów tutaj, ale doszedłem do takich wniosków, że nie warto uczestniczyć w tym szambie, mam dobrą pracę zdalną i jedyny kontakt z ludźmi mam wtedy kiedy wybieram się na #divyzwykopem lub zawołają mnie z pracy.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Runaway28: Rozmumiem cię Mirek i współczuję doświadczeń. Ja akurat mam powody do bycia symetrystą i nie lubię każdej strony monety. U mnie w podstawówce dyrektorem był stfu ksiądź, który obniżył mi ocenę z zachowania tylko za to, że broniłem się przed napastnikami, którzy mnie gnębili. Cytując klasyka "nie ważne kto zaczął i kto kogo regularnie gnębi, oboje zachowaliście się nagannie i macie podać sobie ręce". Za to patrząc na tik
  • Odpowiedz
@choochoomotherfucker: Akurat źle trafiłaś, gdyż regularnie wspieram finansowo takowe inicjatywy. Nie mam co robić z oszczędnościami i często wpłacam na wykopowe zbiórki, ale głównie jednak przepalam hajs na divach. Miałem taki okres, że byłem 11 razy w ciągu miesiąca, ale teraz już trochę się ogarniam - rynek się psuje i zamierzam przeznaczać moje finanse na bardziej potrzebne cele. Mój kuzyn działa w "food not bombs" (ogólnie świetna organizacja, polecam!) i
  • Odpowiedz