Wpis z mikrobloga

@elemel90: bo tych rodziców, co puszczają dzieciaki z zielonymi gilami i kaszlem powinien prokurator traktować pozwami. Masakra co w świadomości tych ludzi się dzieje, że nie ogarniają że chore dziecko trzeba izolować od innych aż wyzdrowieje.
  • Odpowiedz
@Lohengrin: to niewystarczające tłumaczenie. Nie można zrzucać odpowiedzialności za swojego dziecko na innych. Przedszkole to nie przechowalnia. Jest wiele opcji - zwolnienie w pracy, prośba do najbliższych - babcie ciocie sąsiadki lub wynajęcie niani za pieniądze. Udawanie, że nie ma wyjścia jest chowaniem głowy w piasek. Tak jak mówisz robią tylko te osoby, które nie widzą dalej niż czubek własnego nosa, egoiści lub głupcy.
  • Odpowiedz
@malin90 Ja ci tylko mówię jakie są powody. I poza tym - mnóstwo ludzi żyje z dala od rodziny. Nie ma w okolicy babć ciotek. Sąsiedzi, o ile w ogóle się z nimi zadają, też pracują i nie będą nanczyc Ci dziecka. Opiekunka na cito jest droga, a czasem wręcz nieosiągalna jak dziecko wieczorem nagle złapie 39.
A tak już całkiem na marginesie, jako osoba zawodowo zajmująca się medycyna powiem coś
  • Odpowiedz
@RolnikSamWdolinie: Tak, sprowadź sprawę do absurdu - to jest lepsze zamiast zastanowić się nad konsekwencjami posyłania chorego dziecka do przedszkola. Nie dość, że naraża się własne dziecko na gorsze konsekwencje, to z premedytacją godzi się na przerzucenie tego samego problemu na inne dzieci i ich opiekunów. Co do pytania, to tak właśnie przez głupotę innych rodziców zrobiłem w tym roku. W zeszłym wyjazd zawisł na włosku, więc w tym wolałem
  • Odpowiedz
@Lohengrin: oczywiście że izolowanie od bakterii szkodzi i nie jestem zwolennikiem zamykania się czy wyganiania dziecka od innych jak przyszedł lekki katarek. Ja tu mówię o sytuacji gdy dziecko jest narażane przez swoich rodziców i posyłane do przedszkola z gorączką chronicznym kaszlem, kichaniem czy smarkaniem. Wspominasz o 39st. na wieczór? nie wyobrażam sobie żeby posłać dziecko z taką temperaturą do innych, to jest patologia. Nie wspominając o innych, warto pomyśleć
  • Odpowiedz
@malin90 Jakbym uznał, że dziecko musi koniecznie leżeć to tez bym nie wysłał - ale ja mam alternatywę w postaci matki na emeryturze. Jeden telefon i jej podrzucam rano wnuka pod opiekę. Gdyby nie to? W sumie nie wiem co bym zrobił.
  • Odpowiedz
@Lohengrin: 39 stopni i do przedszkola?
To trzeba być kompletnym idiotą żeby takim dzieckiem się nie zająć tylko wysłać do przedszkola. Ryzyko powikłań jest duże przy grypie, przez rodzica debila dziecko może mieć potem całe życie problemy zdrowotne. Takie dziecko potrzebuje odpoczynku i odpowiedniego nawodnienia a w przedszkolu mu tego nikt nie zapewni!
  • Odpowiedz
@admmc Dlatego wypada co rocznie szczepić rodzinę na grypę, co wciąż robi zbyt mało osób, myśląc że grypa to takie przeziębienie tylko może trochę bardziej.
  • Odpowiedz
@malin90 mój syn ma nieżyt nosa i bujamy się po lekarzach z przypadłością. Co mam zwolnic się z pracy bo dziecko ma zielone gile i nic poza tym?? Co innego wysłać dziecko chore które zaraża a co innego takie które boryka się z jakimś problemem ale nie oddziaływuje na inne dzieci.
  • Odpowiedz
@Fushnikov: zielone gile nie są objawem nieżytu a walki organizmu z wirusami/bakteriami. Jeśli przez dłuższy czas Wasz lekarz nie umie jej zwalczyć, proponuję poszukać pomocy gdzie indziej bo infekcja może się rozwinąć w coś groźniejszego.
  • Odpowiedz
@Fushnikov: Tak. Siedzieć w domu i szukać rozwiązań. Decydując się na dziecko trzeba było się z tym liczyć. Ciesz się, że u Twojego przejawia się to tylko zielonymi gilami bo u innego już niekoniecznie.
  • Odpowiedz
@malin90: w-----a mnie to niesamowicie. Moje dziecko coś zaczyna kaszleć albo mieć gila, to zostawiam prewencyjnie na parę dni w domu aby zobaczyć w którą stronę to idzie. A reszta rodziców ma w------e, zanoszą dzieci jawnie chore z temperaturą. Ty dbasz o dziecko a inni mają w------e.
  • Odpowiedz