Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w podstawówce omawialiśmy książkę "Chłopcy z Placu Broni" i nauczycielka chwaliła postawę Erno Nemeczeka.
Stawiała nam go jako wzór do naśladowania, no tylko ja na to inaczej patrzyłem.

Zadawałem sobie pytanie "Gdzie byli dorośli?", moim zdaniem to że Erno zmarł nie było czymś godnym pochwały.
Według mnie dzieci nie powinny ginąć za jakieś swoje ideały, w tym wypadku jakiś głupi plac którego traktowali jak małą ojczyznę, cała książka gloryfikowała w moim mniemaniu gloryfikowała patologiczne zachowania. Dzieci według mnie nie powinny narażać życia za jakieś głupoty, w ogóle nie powinny narażać swojego życia.
Nie rozumiałem zachwytu nauczycielki nad głównym bohaterem.
Zupełnie inaczej spojrzałbym na tą książkę gdyby była o świadomych dorosłych, a nie o dzieciach które sobie coś ubzdurały - że jakiś głupi plac to ich ojczyzna. Pomimo że byłem mały, to brakowało mi w tej książce interwencji osób trzecich, które ukróciłyby to szaleństwo.
  • 49
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Galbin @LeoXIV
Wiem czego ta książka była alegoria, tylko nauczycielka nam jej wtedy nie przedstawiła XD, zamiast tego nauczycielka przedstawiała nam Erni w superlatywach, jak to dla niego ważne były wartości typu przyjaźń, honor, wierność, etc.
  • Odpowiedz
@Corvus_Frugilagus: nie znam wytycznych szkolnych, ale Ernest Nemeczek nie jest przedstawiany negatywnie, bo to jednoznaczna alegoria i miał budowac podstawy wzorowego przyjaciela, znajomego i przejaskraione bohaterstwo miało prawdopodobnie namawiać do poświęćenia wobec bliźniego.

Pewnie byłeś nieco doroślejszy od reszty i nie potrzebowałeś tego typu przekazu natomiast raziła Cię prześonięta ambicja i brak opiekunów. To akurat dość normalne. Po prostu obserwowałeś absurd mitologii, muminki i smurfy też nie są prawdziwe.
  • Odpowiedz
@LeoXIV Super, ale dzieci w tym wieku interpretują takie rzeczy dosłownie, jeżeli im się nie wytłumaczy o co chodzi.
Tutaj mogą sobie to zinterpretować w ten sposób że w imię przyjaźni, koleżeństwa i honoru mogą zginąć w młodym wieku i będzie to super.
Tego tematu nam pani nie przedstawiła, tylko mówiła jaki to Erno był super dzieciakiem, z którego powinniśmy brać przykład.
  • Odpowiedz
@Corvus_Frugilagus:

Jużnie pamiętam jak to było, ale wydaje mi się, że nauczycielka powinna mówić, że POSTAĆ i POSTAWY są ok, a same czyny są przerysowane.

Za to dobrze pamiętam przytakiwanie dorosłych każdej maści w kościołach na mszach dla dzieci jak jezus jest dobry bo ZMARŁ NA KRZYŻU CIERPIĄC NIEWYOBRAŻALNE MĘKI.

Ciekawe czy celem Molnara było podobieństwo do Jezusa, może to taki węgierski mesjanizm.
  • Odpowiedz
@LeoXIV: Nie mieszajmy do tej dyskusji religii, bo jej ona nie dotyczy, ale zgadzam się że można cierpienie Jezusa Chrystusa błędnie, no i nie tylko dotyczy się to mszy dla dzieci.

No, ale nie rozumiem dlaczego nikt nam wtedy nie przedstawił tego że śmierć Erno nie była godna pochwały, w ogóle ta książka wymaga wytłumaczenia alegorii jaką była sytuacja Węgier w XIX wieku, tylko nie wiem czy dla dzieci w
  • Odpowiedz
@_______________________: lektury to przykład jak działa szkolnictwo i jak daleko jest w tyle.
Można się sprzeczać czy to dobre książki ale będąc młodym z zaciekawieniem czytałem te cegły xD
Trochę czasu minęło i za uja nie pamiętam o czym były te książki może poza lalką ale to raczej zasługa memów że pamiętam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Corvus_Frugilagus: Gratulacje, odkryłeś że "wielkie polskie dzieła" będące lekturami to naszpikowane propagandą wyrzymaczki do mózgu, bo są naszpikowanymi propagandą wyrzymaczkami do mózgu i dzięki temu zrobiono z nich lektury i wmawiano wielkość tych dzieł.
  • Odpowiedz
@Corvus_Frugilagus: Ps. Dla mnie ultrafikołek, to było wmawianie nam, że w inwokacji w Panu Tadeuszu Mickiewicz mówi o tęsknocie za Polską bo z niej wyjechał(WTF!!?), gdzie wyraźnie mówi, że tęskni za Litwą, bo stracił swoją ojczyznę (Polska poniekąd wykorzystując sytuację nie pozostawiła Litwie wyboru jak przyłączyć się do nas ale pod nasze dyktando)
  • Odpowiedz
@Corvus_Frugilagus nie odniosę się bezpośrednio do Twojego postu (choć masz oczywiście rację), ale jako ciekawostkę od siebie dodam, że dzięki tej książce wciągnąłem się w czytelnictwo :)
  • Odpowiedz