Wpis z mikrobloga

Życie śp syna wuja było tylko minimalnie lepsze od mojego. Jeśli piszę to ja, osoba w sytuacji tragicznej, to musi coś znaczyć. Baba? Nie chcielibyście takiej. Zaręczam. Koledzy? Wiem tylko o jednym. Jest... księdzem. Fakt, prawo jazdy przydaje się, ale z drugiej strony jeśli nie miałbym baby (takiej jak on nie chciałbym) i miałbym tylko jednego kolegę-księdza, to po co mi auto? W mieście sklep jest na każdym rogu. #przegryw
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach