Wpis z mikrobloga

Rok temu była afera że chyba Kaczyński zignorował tą 11 latkę, i wtedy wyszło że rodzice ją wpuszczają do sejmu, oczywiście mając ustawioną monetyzację na siebie. Była chwila gadki o tym czy to miejsce dla tak młodego dziecka, ale luz, wtedy przynajmniej zadawała luźne pytania.

Ale chyba nikt nie powie że to pytanie zostało wymyślone przez nią samą, i sama wpadła na to by przerywać Braunowi w tej wypowiedzi. Rozumiem koncept zbliżania dzieci do polityki - kiedyś były nawet programy w TV, duże dzieci czy jakoś tak. Tylko jaki sens ma takie danie dziecku kartki żeby zadawało pytania o rzeczy o których pojęcia nie ma, prowadzenie go w tym jak ma reagować? Przecież to wiadome jest że rodzice prowadzący za nią kanał wymyślili to pod shoty, licząc na jakieś nagrania "12 latka wyjaśnia Brauna". Naprawdę, dzieci mogą zadawać super fajne pytania, na które dorośli przez swoje zamknięte i zniszczone rutyną życia umysły nie są w stanie wpaść. Tylko trzeba im dać tą możliwość, w tym wypadku jest to zwyczajnie przykre patrząc na backstage.

https://x.com/Fastinfoo/status/1965116035914498478

#polityka #konfederacja #bekazkonfederacji
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@OCIEBATON: nie zdziwiłoby mnie gdyby po wakacjach postanowił o sobie przypomnieć i wyskoczyłby z takim urojeniem. Co jednak dalej nie ma nic wspólnego z tym że "dziennikarka" raczej nie w temacie.
  • Odpowiedz
  • 0
@OCIEBATON: przecież to wystawianie dziecka na lincz, pierwsza kwestia że nie powinno rozmawiać z Braunem, druga taka że powinno rozmawiać z kolegami i koleżankami a nie realizować jakieś dziwne zachcianki rodziców.
  • Odpowiedz