Wpis z mikrobloga

#przegryw ale dziś dobry dzień był w kolchozowym KFC. Podsluchałem kucharza co mnie szkoli jak gadał z kierownikiem, że zajebiście sobie radzę. I sam do mnie mówił, że na luzie dam sobie radę i będę dobrym kucharzem. W końcu może praca dla huopa na dłużej niż miesiąc xd
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 11
@truchuo tez tam byłem kucharzem z rok. Tam gdzie pracowałem trzymano się mocno się standardów, zarówno jeśli chodzi o temperaturę mięsa surowego, jak i panierowania i smażenia. Kuchnia była zawsze czysta, stół do panierowania odsuwany i dokładnie myty, z tył, podłoga, za maszynami. Pod względem higieny chciałbym żeby wszędzie tak to wyglądało jak u nas. Mięso przyjmowaliśmy świeże i wjeżdżało odrazu do chłodni. Później marynowane i spowrotem do chłodni. Nie jadłbym
  • Odpowiedz
gadał z kierownikiem, że zajebiście sobie radzę.


@gupi_huop: to fajnie. Proboszcz jakiś czas w KFC jako kucharz to już będziesz miał doświadczenie. Potem będzie już zawsze łatwiej o pracę. Fajna sprawa
  • Odpowiedz