Wpis z mikrobloga

@incelowski: @razem Oni też nie mieli energii i tym bardziej umiejętności. Tylko przy braku alternatyw jest więcej entuzjazmu do działania. Wyobraźcie sobie że nigdy nie mieliście komputera i internetu i nawet sobie nie zdawaliście że jesteście przegrywami.
Internet/netflix/portale społecznościowe to ułatwia bycie przegrywem i życie w izolacji.
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: to bardziej złożone niż Ci się wydaje. Wychowałem się w latach 90. i na początku dwutysięcznych i mimo mojego introwertyzmu czy tam wycofania socjalizowałem się, bo niejako byłem do tego przymuszany. Nie było to oczywiście przyjemne, ale dzięki temu przynajmniej mam jakieś mechanizmu, które pozwoliły mi w miarę poprawnie funkcjonować, bo przynajmniej pracuję. Większość przegrywów takich mechanizmów nie ma i sami z siebie ich nie zdobędą bez pomocy innych
  • Odpowiedz
bo niejako byłem do tego przymuszany.


@incelowski: Czasy przymuszały bardziej niż teraz.
O to mi chodzi właśnie. I wiele osób przez to z przegrywu wyszło, nawet czasem nie zdawali sobie że w nim byli. Znajdowali grupki podobnych sobie.
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: ale tych czasów już nie ma. Niektórzy wyszli z przegrywu, niektórzy jak ja tylko w części, ale sporo osób nie wyszło. Zarówno wtedy, jak o obecnie nikt przegrywom nie pomaga, bo przymusowa socjalizacja czasami może wyrządzić więcej szkód niż pożytku. W moim przypadku wzmocnił się introwertyzm. Nauczyłem się funkcjonować, ale tak jakby na poziomie racjonalnym. Emocjonalnie nie potrzebowałem ludzi jak inni. Dzięki temu z kolei mogłem np. osiągać lepsze
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: good point.

W technikum byłem uznawany za ,,przegrywa” wśród w wielu rówieśników. Znalazł się wśród jeden zazdrośnik który lepiej się uczył, generalnie był śmieszniejszy ale nie mógł się pogodzić z tym że to ja mam większe zainteresowanie wśród dziewczyn, jestem przystojniejszy i mam więcej pieniędzy.
Strasznie go bolało że przychodziłem do szkoły w różnych stanach świadomości a nauczyciele nigdy mi nie zwracali uwagi za to (sam nigdy się nie
  • Odpowiedz