Wpis z mikrobloga

Ogólnie przykra sprawa, ze w Polsce poupadała idea prostych barów. Chodzę po Berlinie, mam ochotę napić się piwa, odwiedzam knajpę, zamawiam jasne z kija i frytki, płacę za to kilka euro, gdzieś z tyłu goście grają w rzutki, leci jakaś neutralna muzyka, ktoś dusi peta, ktoś właśnie rozstaje się z laską przez telefon, nie odczuwam tego nijak, idę dalej. A w Polsce jak jest pub czy bar to już musi być ta metka ekskluzywności, tak choćby do kufla piwa nie wypadało podejść bez szpady i białych rękawiczek.
#polska #niemcy #a-----l
  • 114
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@UsmiechnietyAnon: nie, polacy nie maja kompleksu tylko polacy sa w polsce. W niemczech czy holandii możesz wejsc do baru lub pubu i napic sie w miare taniego piwa i zagrac w bilard. W polsce lokal z tanim piwem oznacza, ze zaraz podejdzie jakis mariuszek pijany i zacznie cie nieudolnie podrywac lub co gorsza byc agresywnym. Dlatego w polsce jedynie do lokalu z piwem typu kraft bo jest mniejsza szansa na
  • Odpowiedz
@ONVIF wydaje mi się że to przez zmianę kultury picia w społeczeństwie. Kiedyś była masa lokalnych barów, bo codziennie chłopy po robocie w kołchozie szli na kilka browarów. Z roku na rok takiej klienteli jest coraz mniej i takie miejsca się zamykają. Kiedyś u mnie w najbliższej okolicy było kilka pubów typu speluna, dzisiaj już nie ma ani jednego. Teraz raczej przeważa klient który raz w tygodniu wychodzi na browara spotkać
  • Odpowiedz
  • 1
@bonus przestań chodzić under den linden to poznasz Berlin od tej normalniejszej strony

Ja mam w poważaniu cenę piwa, nie rusza mnie ile kosztuje ale po prostu gdzieś zniknął ten barowy luz w PL
  • Odpowiedz
@ONVIF: po prostu inflacja… pamiętam czasy jak można było się napić znakomitego piwa z lokalnego browaru za 8zl, teraz pół litra kosztuje 18zl. Sikacze w pubach na mieście kosztowały 5-6zl a teraz kozel za 15zl xD w przeciągu 5 lat?
  • Odpowiedz
@ONVIF:
Mi się już dawno odechciało wychodzić do barów...
1 piwko kosztuje ok. 12zł + jakieś jedzenie np. pizza 45-50zł i z jednego wyjścia robi się ok 100zł/osobę []
  • Odpowiedz
@ONVIF: Jak jeżdże do NL, to wpadam do taniego baru, gdzie siedzą Holendrzy po 40-50. P--o €3.50/ Jack Daniels €3.50/ lepsze p--o "craftowe" €4.50. Bilard za €1, rzutki też za €1. W Polsce jak w chlewie, atrapa premium, za premium cenę. Z drugiej strony nawet podłe pijaki, jak taka na Starym Rynku w Łodzi, liczy sobie za perłę po 15 złotych. Lepiej już po parkach się napić w normalnej cenie,
  • Odpowiedz
@ONVIF: co za bzdury xD Ja byłem w tamtym roku w Monachium i w zwykłym barze piwa kosztowały po 7-10e, i to nie jakieś kraftowe, tylko zwykłe lokalne. Byłem też w tym roku w Antwerpii i ceny podobne, jakiś irish bar i guiness 0.5 litra kosztował chyba 8 czy 9 euro. Dla porównania u mnie w mieście idę na rynek, siadam pod parasolem i p--o kosztuje 12 czy 14 zł.
  • Odpowiedz
@ONVIF: Dla Berlińczyka, gdy chce coś zjeść i wypić na mieście, to jest to kwestia biologiczna, naturalna, a dla Warszawiaka to ekskluzywne doświadczenie, to metafizyka, to spotkanie z Najwyższym.
  • Odpowiedz
@ONVIF: w Łodzi w ostatnim czasie pozamykało się dużo pubów studenckich, bo polibuda popodnosiła stawki za wynajem tak, że już nie mieli wyboru. Uczelnia za wszelką cenę chciała ich się pozbyć, mimo że niektóre przybytki miały kilkadziesiąt lat historii.

I pewnie, jest to przykre. Ale jak spojrzysz szerzej, to w Polsce nie było nigdy kultury picia społecznego, nie było zbyt wielu miejsc na wzór pubów, czy czeskich hostinców. Polacy z
  • Odpowiedz
@ONVIF: pamietam jak mnie odwiedzil w lodzi kolega i poszlismy do tego typu speluny na kilnskiego. Rok 2010, lokal polegal na tym, ze byl bar a z piwem w cenie z nalewaka jak z butelki w sklepie, potem sie szlo do pomieszczenia (nieogrzewanego) pokrytego w calosci plytkami, w srodku jakies lawki i tyle. Zadnych fajerwrkow, ipa, apa, c--a, naczosy nic. P--o w szalecie i wypad. Piekne czasy
  • Odpowiedz
@ONVIF: sa takie bary bo wiele lat do nich chodzilem, ale podwyzki pradu dojechaly wiele z tych biznesow. Moze z 25% takich tanszych miejsc ze studenckim vivem przetrwalo padnemie. A popytu tez nie ma.
  • Odpowiedz
Natomiast my ze świecą szukamy miejsca, gdzie zamawiamy przy barze zwykły browar, dookoła lokalsi, wypijamy po kilka piwek patrząc sobie w oczy i ciesząc się chwilą i wychodzimy prawie nie czując tego na portfelu.


@Fattek: We Wrocławiu jednym z takich miejsc jest bar Pod Kuflem. Nowowiejska 95
StaryWedrowiec - >Natomiast my ze świecą szukamy miejsca, gdzie zamawiamy przy barze ...

źródło: 2025-05-03 23 31 20

Pobierz
  • Odpowiedz