Wpis z mikrobloga

@indiglo: nigdy nie zrozumiem fenomenu bobu. Dla mnie nie ma w nim nic dobrego. Jedyny dłuższy kontakt miałem z bobem jak w Mielnie sprzedawałem na plaży "Gorrrący! Gotowany! Bóóób!" - dniówka była przyzwoita bo ludzie zażerali się tym jak szaleni.
  • Odpowiedz