Wpis z mikrobloga

Mireczki pomóżcie! Od kilku dni obserwuję wzmożony ruch w przestrzeni powietrznej przy moim balkonie i bynajmniej nie ma to nic wspólnego z bliską odległością od ścieżki podejścia dla lądujących na okęciu samolotów.

Przechodząc do sedna: dziś na balkonie odkryłem (no dobra, nie zupełnie sam to odkryłem bo zadzwonił do mnie sąsiad, że u mnie na balkonie jakaś niezła gołębiowa inba się się zrobiła), że gołębie postanowiły sobie uwić na moim balkonie gniazdo. Bez mojej zgody i dorzucania się do kosztów wynajmu.

W rogu balkonu stoi w doniczce choinka, która została z grudnia i zdążyła już uschnąć - gołębie stwierdziły, że ten drapak zajebiście je osłoni więc zaczęły ogarniać jakieś badziewia i znosić na balkon a następnie #!$%@?ąć na środku dwa jajka.

Nie chcę mieć osranego balkonu (chociaż już trochę burdelu się zrobiło) więc powiedzcie: co mam z tym fantem teraz zrobić?


#coolstorytroche #coolstory #pytaniedoeksperta #golab #zwierzeta
tejotte - Mireczki pomóżcie! Od kilku dni obserwuję wzmożony ruch w przestrzeni powie...

źródło: comment_HIid4sm2fUhGMFrGs6gjKsg6TL9KPi88.jpg

Pobierz
  • 63
  • Odpowiedz
@Karkoon: Jak każde dzikie zwierzęta - jest taka możliwość, ale zwykle są to choroby przenoszone poprzez ugryzienie/zadrapanie do krwi. Czy gołębie gryzą, otóż nie.
  • Odpowiedz
@parande: Odwracasz kota ogonem he. Gołębi jest dużo, srają gdzie popadnie, trzeba sprzątać, ktoś się podrapie po jakimś pryszczu czy czymś i pah - umiera w męczarniach na nieznaną chorobę.
  • Odpowiedz
@Karkoon: Ależ jak odwracam? Zbiłam Twój argument chorobowy jedynie. Gołębi faktycznie jest dużo, ale nadal twierdzę, że wyrzucanie jaj, które zamierza wysiadywać gołębiowa para jest przykre. Ilekolwiek gołębi by nie było, zwierzę to zwierzę.
  • Odpowiedz
@Krs90, @tejotte: miejskie gołębie to zaraza, ale do mnie przylatują zawsze na wiosne dzikie gołębie - synogarlice i takie tam inne których nazw nie znam. Te akurat z latającymi szczurami nie mają za wiele wspólnego. Fakt nieco brudzą ale z pewnością bym ich jajek nie wyrzucił.
  • Odpowiedz
@fvck: Trudno jest to wytłumaczyć. Nie będę wybijać nikomu z głowy ani bronić się zaciekle, że to nie hipokryzja, bo rozumiem, że nie każdy myśli tak jak ja. Jeśli jednak ciekawi Cię to, spróbuję wyjaśnić: kury hoduje się dla jaj, nie żyją one dziko. Są takim elementem natury, który jest stale wykorzystywany przez człowieka. Jest to przykre, ale trudno - to także natura i człowiek jest mięsożerny. Inną sytuacją jest więc
  • Odpowiedz