Aktywne Wpisy

Ksiega_dusz +128
750 zł/h stawka dla lekarza. Do dzisiaj pluję sobie w mordę, że poszedłem na mat-fiz. Pamiętam też, jak w liceum robili mi pranie mózgu, że jestem na jednym z najlepszych rozszerzeń, że potem czeka na mnie Politechnika, dobry zawód, pewna przyszłość. Stfu im na głupi ryj. Tak, jak zostałem zmanipulowany, ukształtowany i w pewnym sensie oszukany to mnie szlag trafia. W liceum chodziłem na korepetycje z matematyki i fizyki. Rozszerzenie z
źródło: Zdjęcie WhatsApp 2025-11-10 o 12.28.07_6429e52c
Pobierz
ordynarny_cham +235





Żeby to było jasne, pozycje tylko normalne, żadne CFD i inne lewary
Jako, że zostaje mi dużo bezprowizyjnego obrotu na #xtb to stwierdziłem, że żal z tego wolnego obrotu nie skorzystać i zacząłem realizować eksperyment/plan.
Jakiś miesiąc temu zacząłem sobie grać na krótkich perspektywach, czyli od minut do tygodnia - dwóch. W styczniu wyciągnąłem 120 euro zysku z pozycji obracając wpłaconą sumą około 400->>>800 euro (dopłacałem codziennie po parę euro). Otwieram pozycję (w dołkach dziennych, lub kupuję coś, co spada, ale jest względnie stabilne na fajrant) i trzymam jakąś chwilę, aż będzie 0,5-1% na plusie. Zamykam, powtarzam na innej spółce (lub nawet tej samej, jak następnego dnia spadnie i tak kręcę kółeczka.
Mam jednak problem z pozycjami stratnymi - na początku zamykałem przy -2%, żeby nie blokować kapitału, ale byłem na etapie szybkiego mnożenia x2 kwoty swoimi dopłatami. Więc nawet jak zamknąłem na 3-4 euro straty, to następną transakcją musiałem mniej ugrać, żeby być na zero, bo dorzuciłem w międzyczasie drugie tyle "swojego" kapitału.
Aktualnie dochodzę do większego kapitału i trochę boli zamykać pozycje na 20-30 eur straty. Póki co dopłacam dalej kasę, aktualnie mam około 1800 euro przeznaczone na to, ale moja taktyka "zwolniła", ponieważ zdarza mi się zawisnąć na haku parę dni i zamykam na mniejszym plusie (jak tylko zejdę z haka, przez co często tracę, bo czekając np kilka godzin dłużej na jakiejś dziennej górce mógłbym np ugrać procencik).
W domyśle chcę grać kwotą około 2500-3500 euro (wyliczyłem, że tyle muszę mieć, żeby zerować bezprowizyjny limit w XTB, licząc 1-2 transakcje dziennie), ale zastanawiam się, jak to robić - czy sztywno sobie ustalić kwotę wejścia i wyjścia w procentach, czy wisieć na haku kilka dni, jeśli istnieje prawdopodobieństwo odbicia, jakie spółki obierać (czy np wybrać kilka do kółeczek i na nich w 90% zawiesić uwagę, czy rozglądać się szerzej), oraz w ile pozycji wchodzić (myślałem o 1-2 pozycjach w jednym czasie w alokacji fifty fifty, bo przy trzech jest już dużo gapienia się w apkę przez dzień).
#gielda #inwestycje #trading
Są tu jakieś Mirki, które podzielą się swoimi taktykami takiej gry, ew spółkami, na których można kręcić kółka (najlepiej notowane w euro, bo w tej walucie sobie budżet szykuję), sukcesami, lub porażkami w takiej metodzie inwestowania? Nie szukam porady inwestycyjnej i odpowiedzi nie będę tak traktował.
@Euph0: nie rob tego. za dlugo pracowalem u brokerow i widzialem za duzo takich ludzi, ktorzy potem tracili majatek
@benwatkins: jaką miałeś strategię, na czym grałeś?
@SmartCheetah: Głównie wig20, pko, kghm, olejorz, xtb etc. 15 minutowe świece rsi <30 buy, rsi >60-70 sell albo min profit 1-2%. Jak giełda świeci się na zielono to zajebiście się zbiera hajs, bo dipy się często zdarzają i często wracają do punktu wyjścia. W ok 4 miesiące zgarnąłem ze 20%. A potem myyk prawie rok wisiałem na haku xD