Wpis z mikrobloga

@Afrobiker: Przy dużych kręcących się ścierwach tylko krótki rękawik i gołe łapy. Brak strachu przed narzędziami elektrycznymi jest jedynym powodem tego typu wypadków, ludzie przestają myśleć o tym że mają przed sobą maszynę która ich w*ierdoli jak anomalie z "Pikniku na skraju drogi".

Podobnie jest z samochodami ale to jest problem ogólnospołeczny a problem mielenia Mietków to problem stricte pracowników fizycznych.
  • Odpowiedz
via mikroczat.pl
  • 0
@ziomekbezpoziomek: jak z kimś rozmawiam na temat niebezpieczeństwa pracy przy obrabiarkach to porównuję, skoro taka maszyna "mieli" metalowe elementy to Ciebie nie zmieli?


Mnie zastanawia czemu rozmawiasz na temat BHP z 10-letnimi dziećmi? Bo przecież od mniej więcej 11-12 roku życia każdy człowiek rozumie takie rzeczy
  • Odpowiedz
która ich w*ierdoli jak anomalie z "Pikniku na skraju drogi".


@Papieszpolak6996: Dzięki Ci, mistrzu. Lecę na strych szukać tej pozycji, aż się ślinię, ostatnio czytałem jakieś 20 lat temu.
  • Odpowiedz
@Papieszpolak6996: fascynuje mnie takie olewanie bezpieczeństwa przez ludzi. Zająłem się hobbystycznie stolarką, przeczytałem sobie instrukcje, parę filmików na YT obejrzałem i jakoś jeszcze nic nie straciłem bo przykładam uwagę do sprzętu i zasad bezpieczeństwa które po coś są. Znam 3 osoby które potraciły po kilka palców bo panie, ja wiem lepiej na c--j ten dynks co tylko zasłania, widać że w branży nie robisz.
  • Odpowiedz
@BoloZCzerniakowa: No właśnie widać że w branży nie robisz. Ludzie zajmujący się jakimkolwiek przedmiotem zawodowo stają się ofiarami rutyny. Rutyna sprawia że ludzie przestają zastanawiać się nad tym co robią. Nie jest to problemem jak jesteś sprzątaczem i przypadkowo zapomniałeś dolać płynu do wiadra na mopa. Jest to problem jak przypadkowo nie ściągnąłeś rękawiczek idąc pracować przy tokarce lub gdy zapomniałeś sprawdzić pojazdu jako kierowca zawodowy przed wyruszeniem w drogę.
  • Odpowiedz
W internecie jest sporo filmików, na których komuś na pracująca tokarkę nawija się fragment ubrania, potem ręka, a następnie reszta ciała. W efekcie szczątki nieszczęśnika rozrzucane są w promieniu kilkunastu metrów


@nabrzmialy: na #trzecieoko był niedawno filmik jak ruskiego (chyba w fabryce kamaza) rozniosło po całym zakładzie - mózg wyleciał za drugim obrotem, a jelita za czwartym. Kolega zdążył wyłączyć tokarkę jak zostały tylko strzępki ubrań zawiniętych na
  • Odpowiedz
  • 4
@Rocky_Zuma_Skye takie akcje to już tylko u Janusza z fabryką w garażu. Pracuję w przemyśle i od 18 lat nie widziałem obrabiarki w której operator może się zbliżyć do wrzeciona na mniej niż metr nie doprowadzając do awaryjnego wyłączenia maszyny no chyba że sam obejdzie fotokomórki i oszuka krańcówki ale wtedy działa zasada: chcącemu nie dzieje się krzywda. Ostatni spektakularny wypadek o którym słyszałem był kilka lat temu w firmie Nemak
  • Odpowiedz