Wpis z mikrobloga

Manifest odłączonego (ostatni post)

Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi pisać coś podobnego, ale oto jestem: odchodzę. Znudziło mi się obserwowanie, jak rzeczywistość kurczy się do rozmiaru ekranu, a umysł rozprasza w nieskończonym potoku cudzych opinii i clickbaitów. Przez długi czas dawałem się wciągać, karmiłem ten wielki system swoją uwagą, jak bateria z „Matrixa”. Jednak dziś mówię dość.

Byłem świadkiem, jak kolejne „istotne” informacje przelewały się przez mój feed, każąc mi wierzyć, że muszę w nich uczestniczyć, a bez moich reakcji świat się zawali. Prawda jest taka, że przez ten czas ja sam wewnętrznie traciłem grunt: stawałem się coraz bardziej rozdrażniony, bezradny i pusty. Zagubiłem się w chaosie postów, lajków i komentarzy – nieustannie głodny kolejnych krótkich dreszczy ekscytacji, a jednocześnie głodny prawdziwego życia.

Nie mam zamiaru być już paliwem dla mechanizmu, który tłamsi moją wolność i rozdrabnia moją tożsamość na tysiące danych w czyimś algorytmie. Bez końca podtrzymywałem tę iluzję: że jestem na bieżąco, że mam wpływ, że tak trzeba. Ale to kłamstwo. Społeczne media zabierają mi czas, energię i zdolność klarownego myślenia; w zamian podsuwają złudzenie kontaktu z ludźmi, z którymi w rzeczywistości dawno nie mam już nic wspólnego.

Patrzę teraz na to wszystko i widzę ludzi zaplątanych w plątaninę bodźców, pełnych przetrawionych do znudzenia „informacji”, a jednocześnie pustych w środku i szukających potwierdzenia swojej wartości w cyfrowym tłumie. Wiem, bo sam byłem jedną z tych baterii napędzających system. Ten post jest dla mnie symbolem uwolnienia.

Odchodzę, by odzyskać spokój.
Odchodzę, by odzyskać siebie.

Nie będą mnie więcej kusiły fake newsy, podjudzające nagłówki, polityczne prowokacje czy marketingowe sztuczki. Wracam do rzeczywistości – tej namacalnej, bez wszechobecnych filtrów i bez lęku, że coś mnie ominie. Może nie będę już „na czasie”, ale za to poczuję smak wolności, świeżości myśli i ciszy, w której być może na nowo odnajdę siebie.

Żegnajcie.
hbmm - Manifest odłączonego (ostatni post)

Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi pisać...

źródło: scout

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach