Wpis z mikrobloga

Samosioły to rdzenni mieszkańcy wiosek, które po katastrofie w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej z 26 kwietnia 1986 roku znalazły się na terenie Strefy Zamkniętej. W wyniku skażenia radioaktywnego zarządzono bezwzględną ewakuację 96 miejscowości zamieszkiwanych przez 145 tysięcy ludzi. Specjalnie dla nich budowano nowe wioski lub rozbudowywano już istniejące. Nie wszyscy jednak potrafili odnaleźć się w nowym środowisku...

Już tydzień po ewakuacji pierwsi ludzie próbowali wrócić do swych chat. Przechodzili przez druty kolczaste, idąc przez lasy i bagna, by dotrzeć do swojej rodzinnej chaty, zerwać milicyjną plombę z drzwi i próbować żyć jak dawniej. Wyziębione ściany trzeba było ogrzać rozpalając w piecu, więc dym szybko zwracał uwagę służb, które ponownie wywoziły tych ludzi poza teren Strefy Zamkniętej. Oni znów wracali, a milicja znów ich wywoziła. Czasami ten schemat powtarzał się kilkukrotnie.

Panowały wtedy warunki najwyższej radiacji, jednak ludzie ci nie rozumieli z czym mają do czynienia. Mimo, że obok ich wiosek postawiono obiekt, który miał stać się największą elektrownią jądrową na świecie, to nikt nie pomyślał o odpowiednim przygotowaniu i wykształceniu okolicznej ludności. "Jakie promieniowanie? Pokażcie mi gdzie ono jest!" - mawiali. Nic więc dziwnego, że nie rozumieli, dlaczego muszą wyjechać, kiedy przyjechała po nich milicja wraz z wojskiem.

Byli to ludzie, którzy żyli na tych ziemiach od zawsze. Urodzili się w tych chatach. Podobnie zresztą, jak ich rodzice, pradziady i tak dalej. Przeżyli w tych skromnych drewnianych chatach Wielki Głód, okrucieństwa II Wojny Światowej (przeszły tamtędy dwa fronty) i cały okres istnienia Związku Radzieckiego. Nie rozumieli więc dlaczego mieliby się wynosić z powodu czegoś, czego nawet nie widać.

Szacuje się, że wróciło ich od 1400 do nawet 3000, jednak większość nie wytrzymała zbyt długo i opuściła to miejsce w kolejnych latach. Nazwano ich samosiołami, czyli samoosiedleńcami, choć oni nie zgadzają się z tym określeniem. "Jaki ze mnie samoosiedleniec skoro zawsze tu mieszkałem?" - powtarzają. Po trzech dekadach została ich tylko garstka - obecnie nie więcej niż 30.

Do dziś problem samosiołów jest prawnie nierozwiązany, ponieważ z jednej strony machnięto na nich ręką i zaprzestano podejmowania kolejnych prób wywiezienia ich stamtąd, a z drugiej strony zabronione jest wydawanie zgód na stałe osiedlenie w Strefie Zamkniętej. I o ile kiedyś nie miało to większego znaczenia, tak z każdym rokiem - niestety - ma coraz większe...

Są to bowiem ludzie w podeszłym wieku, którzy zmagają się z wieloma problemami zdrowotnymi powodującymi, że niektórzy z nich nie są w stanie nawet wyjść poza swoją chatę. Obwoźny sklep przyjeżdża raz na 4-5 tygodni, a jeśli spadnie metr śniegu, to może w ogół nie przyjechać. Przy czym robiąc zakupy dziś muszą od razu określić się, co będą chcieli kupić przy następnej okazji (czyli za kolejne 30 dni). Opieka zdrowotna również działa podobnie: jeśli zadzwonią po lekarza, to oczywiście przyjedzie, ale może jutro, może pojutrze, a może wcale. "Przecież sami wybrali życie w opuszczonych wioskach" - odpowiada urzędnicza niemoc.

Są przy tym niesamowicie serdeczni, otwarci i przyjaźni. Odwiedzamy ich od lat, organizujemy dla nich pomoce humanitarne i nie zatrzymała nas nawet wоjnа. Dużo z nimi rozmawiamy, poznajemy a potem odwiedzamy ich groby. "Nie ma miesiąca bez śmierci" - powtarzają, jakby pogodzeni z tym, że nieubłaganie nadchodzi moment, w którym nie zostanie już nikt.

Ich historię możecie poznać z filmu Ostatni ludzie Czarnobyla 4: Ludzie ze Stali dostępnym na YоuTubе https://www.youtube.com/watch?v=7N-rnpAdPuo.

Fot. Maciej Bogaczyk

#napromieniowani #czarnobyl #gruparatowaniapoziomu #ukraina #czlowiek #ciekawostki
Sweet-Jesus - Samosioły to rdzenni mieszkańcy wiosek, które po katastrofie w Czarnoby...

źródło: 471304288_996311205862706_7007140870289323982_n

Pobierz
Sweet-Jesus - Samosioły to rdzenni mieszkańcy wiosek, które po katastrofie w Czarnoby...
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sweet-Jesus: a czym płacą tym sklepom? Listonosz z emerytura dojeżdża?

Czym sie zajmowali przez ostatnie 30lat aby mieć jedzenie? Bo chyba nie uprawiali tam roli?
  • Odpowiedz
  • 0
@Rad-X: W podobny sposób jak sklep obwoźny przyjeżdża pracownik administracji. To jest dobrze ukazane w filmie Babuszki z Czarnobyla.

Mają swoje ogródki gdzie uprawiają warzywa i owoce. Jeszcze parę lat temu niektórzy z nich posiadali drób a nawet krowy.
  • Odpowiedz