Aktywne Wpisy

panDario +112

Chce wyrzucić takie gacie chuopa. On wrzucił je do prania xd czy według was przesadzam?
źródło: 1000033142
PobierzSkopiuj link
Skopiuj link

źródło: 1000033142
PobierzRegulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Na przerwach, po szkole, w trakcie odrabiania lekcji, a potem jeszcze przed snem rozmawiać przez kilka godzin, przez telefon.
Teraz mam problem nawet by odpisać swoim przyjaciołom.
Nie wiem z czego to wynika, ale chciałabym by wróciła mi energia i chęć do rozmów, bo zawsze to lubiłam. Głównie przez ciekawość do świata. Rozmowy z ludźmi pozwolily mi wyjsc z cynizmu i zrozumiec, ze swiat jest bardziej skomplikowany niz myslalam.
Wydaje mi się, że to może wynikać z ogólnego 'zmęczenia materiałem'. Większość ludzi przeżywa podobne historie. Zanim sie do kogos zblizymy to trzeba przerobic podobne 'fakty'.
Na dodatek - mieszkamy sami, mamy prace, wiecej obowiazkow.
Ja teraz na dodatek pracuje z ludzmi. Moja praca polega tylko i wylacznie na tym ze mysle - rozmawiam z ludzmi, mysle - pisze do ludzi, pisze cos dla ludzi
I tak ciagle
Zle mi z tym ze nie moge sie 'zmusic' do pisania
Odkladam na pozniej, bo wiem ze jesli juz zaczne odpisywac to bedzie tego tekstu duzo i spowoduje to kolejne fale tekstow.
Najdziwniejsze jest to, ze mimo tego niektorzy ludzie dalej jako tako utrzymuja ze mna kontakt. Mimo ze moga mnie zlapac na krotka rozmowe, raz na 2 tygodnie.
Eh
Ja pisze duzo, nie mam problemow z wypowiedzia.
Po prostu chodzi o rozmowe, wymiane wiadomosci. Przebywanie w kogos otoczeniu. Przymus ciaglej wymiany informacji :/
Moze motorem napedowym byl brak tej dostepnosci?
Raczej nie az tak jakby moglo, ale xD
Dobrze ze przynajmniej spotykanie na zywo jeszcze jakos Ci dziala
@Wrrronika: chyba raczej młodość. Wtedy wymiana w stylu "cze, co tam? - a nic, a tam? - w porządku" była całkiem porywająca xD
Jeśli chodzi o rozmowy na żywo, to też nie ze wszystkimi mogę to robić. Zresztą większość z nich mieszka w innych miastach, dlatego jak się spotkamy, to zawsze jest o czym pogadać. Jeśli jednak spotkanie przeciąga się na kilka dni,
@Wrrronika: miałem tak jak moja praca polegała na rozmowach z ludźmi, po pracy kompletnie się odcinałem i nie miałem ochoty z nikim gadać. Ogólnie zawsze byłem "samowystarczalny" jak sim bez paska "towarzyskość". Znaczy jestem bardzo towarzyski, nikt nie wierzy mi
Ludzie mówią, że jest ten "Polish smile", że na ulicach wszyscy smutni itp. a w Ameryczce to każdy się pyta how are you.
No tylko, że u nas emocje były zawsze szczere więc jak komuś się uśmiech pojawiał na spotkanie z kimś to było to prawdziwe i generowało fajna więź. Zaczęto wciskać nam że zawezse trzeba chodzić uśmiechniętym
@chcetylkofamemmanaczarnaliste: mieszasz tę pomidorową non-stop w trakcie gotowania?
@Wrrronika kwestia tego ilu masz tych znajomych, przy kilku sztukach takie konwersacje nie męczą. Jeśli chcesz utrzymywać kontakt ze wszystkimi, to zapomnij. Zreszztą: oni też mają swoje rzeczy na głowie, dlatego satysfakcjonuje ich kontakt raz na jakiś czas, to nie jest tak, że wszyscy non-stop piszą tylko ty jesteś