Wpis z mikrobloga

Przepraszam, że tak zanudzam, ale chciałem pokazać Wam kontekst. Powiedzcie proszę racjonalnie i życzliwie, co powinienem zrobić? Nie chcę na zawsze być już samotny. A może moim problemem jest brak zaufania do ludzi, jak mi mówi moja kobieta?


@mirko_anonim: stary, ciężka sytuacja, ale ja bym chyba jednak odpuścił. Wiadomo, że dla swojego dziecka chce jak najlepiej więc ono będzie najważniejsze i pewnie chce je zabezpieczyć. Pytanie, czy Ty chcesz być
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Z tego co opisałeś, wydaje się, że może to nie być dla Ciebie dobry ruch. Ale nie jesteśmy Tobą i nie wiemy jak jest dokładnie i nie podejmiemy tej decyzji ofc za Ciebie:) "Jestem niemal pewien, że jeśli się rozstaniemy, to kolejnej nie znajdę" - eee tam różnie to bywa. Czasem zmiana otoczenia, środowiska, próbowanie nowych zajawek może otworzyć całkowicie inne możliwości, w tym w kwestii poznawania ludzi. Trudny
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Kobieta ma 100% racji. Albo jesteś poważnym kandydatem na partnera, męża i przybranego ojca jej córki i ewentualnie waszych wspólnych dzieci i dzielisz się z nią wszystkim bez wyjątkiem, albo jesteś nieodpowiedzialnym bubkiem, co myśli tylko o sobie. Sorry, nie ma innego wyjścia. Z tego co piszesz, to nic sobą nie reprezentujesz a znalazłeś wartościową kobietę, która dała szansę przegrywowi incelowi. Daj jej spokój, niech sobie znajdzie porządnego faceta,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Kobieta widzi w tobie szansę na podniesienie statusu materialnego i uczucie twe wykorzystuje by cię szantażować.
Przyszłości nie znasz.
Księżniczki nie znajdziesz ale 300 zeta za numerek u profesjonalistki to taniej chyba niż 400 000 za kobietę z dzieciakiem.
I tak spryciara Cię wyrucha na końcu. Wystarczy telefon na Blueline i masz po mieszkanku.
Lepiej od razu się wyprowadź.

  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
zdyscyplinowany-marzyciel-61: Eh, wybacz, że tak to ujmę ale ewidentnie chce mieć zysk, nie związek. Moja rada to uciekać, jesteś młody i jeszcze dużo może być. Powodzenia i nie daj sobie wejść na głowę. Tego kwiatu jest pół światu, pamiętaj.


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
dokładny-marzyciel-63: Nie jest to normalne byś ją dopisywał do swojego mieszkania i piszę to jako kobieta. Majątek, który nabyłeś przed ślubem jest twoim osobistym i jej nacisk na dopisanie jej jako współwłaścicielki to ogromny red flag, może świadczyć o nieszczerych intencjach z jej strony. Musisz ją jeszcze trochę poobserwować, zresztą to, że zadawała się kiedyś z jakimś patusem, to też nie świadczy dobrze. Chcesz mieć babę, to ok. Bądź wobec niej
  • Odpowiedz
@mirko_anonim dlaczego miałbyś jej zapisać połowę mieszkania za nic po ślubie? Majątek sprzed ślubu nie jest wspólną własnością i to Twoja dobra wola czy chciałbyś ją dopisać czy może nie. Pary raczej robią tak że osoba co ma mieszkanie to je sprzedaje i druga do tego dokłada hajs i za to kupują większe mieszkanie które mają jako wspólne albo własność dziela Wg wkładu pieniężnego jaki włożyli.
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim Co zrobić? Znaleźć jaja. ¯_(ツ)
W jednym się z kobitą zgadzam, albo chcesz z nią jako osobą, którą kochasz poważnego związku prowadzącego do wspólnego życia i ślubu, albo nie i tyle. Póki co to brzmi jakbyś z nią był wyłącznie z braku laku, a to taki średni powód, żeby z kimś być.
Jeśli jednak chcesz ten poważny związek, no to następstwem tego zazwyczaj jest zamieszkanie razem i dzielenie życia
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nie byloby nic zlego w mieszkaniu razem, nie musisz od razu brac slubu, przysposobic dzieciaka ani wpisywac ja w mieszkanie, to by bylo glupie. Ale zastanow sie czy chcesz spedzic zycie z kims kto daje Ci takie ultimatum. A i jeszcze zobacz jak zachowuja sie jej rodzice, ona bedzie bardzo podobna, tak to dziala. Zwroc tez uwage jak odnosi sie i wychowuje dziecko. Jesli to patole - uciekaj lub
  • Odpowiedz
Dodatkowo mówi, że po ślubie będę musiał dopisać ją jako współwłaścicielkę mieszkania, bo to normalne, że małżeństwa dzielą się po połowie.


@mirko_anonim: Nie. Moja żona dostała mieszkanie przed ślubem i mi nic do tego.
  • Odpowiedz