No i hreit cos pozytecznego czasami zrobi. Wyzszy poziom zycia w top 5 dla kazdego jest BZDURA. Przyjazd do top 5 ma sens TYLKO wtedy kiedy:
a) jestes specjalista i zarabiasz tluste hajsy jako prawnik, lekarz, czy IT fakir, no ewnetualnie kafelki kladziesz bo akurat w Polsce to to samo :) b) w twoim rodiznnym miescie ludzie umieraja z glodu, jedyna praca do praca w posredniaku, jakims cudem twoje rodzina jest bezdomna...
Oto prosze was odpowiedz, dlaczego ludzie masowo nie zjezdzaja do top 5 - bo to w 95% przypadkow sie nie oplaca...
nie chodza co tydzien na eventy, do knajp, do opery, muzeum, na wystawy ect bo zwyczajnie nie maja na to czasu/ochoty
@del855: No tak, w dorosłym życiu tylko kanapa i bycie zmęczonym po robocie. Wierzę, że mówisz z własnego doświadczenia, ale powiem ci w takim Wrocławiu żyje całkiem sporo dorosłych ludzi, którzy z kultury w mieście korzystają i trudności w uzyskaniu biletów na sporą część wydarzeń tylko to potwierdzają. Poza
@del855: Tu nie chodzi tylko o opery czy muzea. Jeśli ktoś jest totalnym piwniczakiem, to może i rzeczywiście z oferty dużego miasta nie korzysta, ale plusów jest multum: - Lepsza oferta handlowa - chcesz zrobić dobry stek z argentyńskiej wołowiny? Raczej w mieście 50k takiej nie znajdziesz. Nie ma Ikei, nie ma wielu sklepów z ciuchami. - Edukacja - również ludzie długo po studiach mogą chcieć zrobić jakąś podyplomówkę. Powodzenia z tym na zadupiu, robienie tego zdalnie to strata czasu bo duża część wartości czegoś takiego to kontakty. Nie mówiąc już o tym, że twoje dzieci będą miały dużo lepszy wybór szkół średnich. - Rozrywka - to nie tylko te wyśmiewane opery, ale na zadupiach nie masz nawet Imax. Nie mówiąc już o koncertach, czy innych zorganizowanych wydarzeniach, których w dużych miastach jest multum. Sport - basen olimpijski? Ścianka wspinaczkowa? Może półmaraton po mieście albo runmageddon pod miastem? No raczej nie pod zadupiem. Komunikacja - duże miasta to lotniska i węzły kolejowe i autostradowe, z których łatwo pojechać w każdym kierunku. Małe miasta lotniska nie mają wcale, przy linii kolejowej trochę ich jest, choć nie tak dużo, a i tak mają dużo
teoria sobie, ale jak masz mieszkać w Gorzowie Wlkp to jednak wybierasz Warszawę lub Kraków - i takie są fakty ¯\(ツ)/
saldo osobowe w warszawie wynosi ok 11.500 na plus rocznie. Jest to pol promila miasta..... jesli jestes osadzonyw gorzowie, gdzie jak widac po prostu mimo nizsyzch pesnji latwiej kupic np. mieszkanie i jak uslugi jak mnimema sa duzo tansze - wyprowadzka do waw mija sie z celem i tyle... a po
@del855: Również nie rozumiem fenomenu tych wielkich miast. Przecież Gorzów Wlkp. czy Zielona Góra to super miejsca do tzw. zwykłego życia. Na tyle małe że nie marnuje się życia w korkach, a całe miasto przejeżdza się w pół godziny rowerem. Są przy tym knajpy, kina, siłownie, baseny i w cholerę innych rozrywek, dla dzieci i dorosłych. Do tego ceny wszystkiego wyraźnie niższe. Mieszkam właśnie w takim powiatowym mieście tyle, że
Trudno mi też uwierzyć, że wszyscy nagle stali się takimi maniakami opery
@slapdash: Tu nawet nie chodzi stricte o samą operę, czy wysoką kulturę. Wystarczy, że tydzień w tydzień uczestniczysz w jakichś zajęciach, masz jakieś hobby. Nawet część wojewódzkich miast w Polsce tutaj znacznie odbiega od tych największych, a gdzie o powiatowych mowa. Czy nawet o taki głupi wybór knajp, gdzie w miastach typu Szczecin masz 2-3 miejsca, do których możesz i lubisz pójść realnie, a jak tam nic się nie dzieje, to nigdzie się nie dzieje, gdzie w tych większych masz tych miejsc masę.
W tych dyskusjach problem głównie jest taki, że ludzie, którzy żyją na zasadzie praca - dom - zakupy i może jakaś siłownia, czy wyjście do kina raz do roku robią wielkie oczy, bo nie rozumieją, po co komu te duże miasta. A one zwyczajnie nie są IM potrzebne ( ͡°
@Patyk_: Katowice Czy Szczecin to nie aż takie zadupia, więc cześć z tych rzeczy jakoś się pewnie łapie, ale tak wciąż jest na pewno sporo gorzej.
@del855 Ta lista to tylko krótki wycinek tego co duże miasto oferuje, w rzeczywistości pełna lista może mieć dziesiątki pozycji. Oczywiście nie z każdej rzeczy każdy korzysta, ale dla wielu ludzi nawet kilka pozycji z takiej listy to duża zachęta do mieszkania w
nie rozumieją, po co komu te duże miasta. A one zwyczajnie nie są IM potrzebne ( ͡°͜ʖ͡°)
@wstanczyk: fakt, pisalem oczywiscie ze swojej perpsektywy, ALE zakładam, ze jestem jednak tskim troche everymanem, ktorego potrzeby faktycznie zamykaja sie w obrebie kilku "atrakcji." Zgaduje, ze takich jak ja jest ogromna wiekszosc, choc powiedzmy ten moj Bytom, jako czesc metropolii, ma na pewno i tak przewage nad
na pewno nie dojedziesz taksą w 30 min na dobre lotnisko z którego lata coś więcej niż tanie linie :)
@Anakee Ale dojadę krócej na drugi koniec miasta w mniej niż 30min o 16, a ile razy w roku korzysta się z lotniska? Pewnie, że życie w dużym mieście ma swoje plusy, jak większa dostępność usług i argument z lotniskiem jest jak najbardziej słuszny, dla mnie osobiście ma więcej minusów, ale
Ale dojadę krócej na drugi koniec miasta w mniej niż 30min o 16, a ile razy w roku korzysta się z lotniska?
@Patyk_: Co z tego jak Twoje miasto jest mniejsze niż dzielnica w Wawie? Ja przejadę przez kilka takich miast w 40min. Metrem. Co do latania to teraz kilka razy w roku, przed pandemią dużo częściej. Mogłem w 24h ogarnąć temat u klienta w Sztokholmie czy Mediolanie. Nie każdy
Czy nawet o taki głupi wybór knajp, gdzie w miastach typu Szczecin masz 2-3 miejsca, do których możesz i lubisz pójść realnie, a jak tam nic się nie dzieje, to nigdzie się nie dzieje, gdzie w tych większych masz tych miejsc masę.
@wstanczyk: ale to mnie zastanawia, jakim chujem duże miasta jak Łódź, Katowice i Szczecin, są tak gówniane w porównaniu do Wrocław, Poznań, Kraków, Trójmiasto i Warszawa.
Przynajmniej z relacji tych ludzi? W sumie OP @del855 ma trochę racji, bo to też nie porównujemy wiochy czy powiatowego miasta, tylko duże wojewódzkie miasta. Może powinienem pomyśleć nad przeprowadzką za rok xd Tylko nie chce mi się szukać nowych znajomych. Plus brzydziłbym się soba, gdybym musiał jeździć do gorzowa na żużelek i kibicować
Przecież od lat wiadomo, że sytuacja się powtórzy. Jak był niski poziom, można było wyjechać koparkami i pogłębić. Wtedy woda by sobie przepłynęła bez problemu.
a) jestes specjalista i zarabiasz tluste hajsy jako prawnik, lekarz, czy IT fakir, no ewnetualnie kafelki kladziesz bo akurat w Polsce to to samo :)
b) w twoim rodiznnym miescie ludzie umieraja z glodu, jedyna praca do praca w posredniaku, jakims cudem twoje rodzina jest bezdomna...
Oto prosze was odpowiedz, dlaczego ludzie masowo nie zjezdzaja do top 5 - bo to w 95% przypadkow sie nie oplaca...
#nieruchomosci
@del855: xD chciałbym być znów młodym studenciakiem
ale może nie jestem stypiarzem co siedzi w domu 24h xd
@del855: No tak, w dorosłym życiu tylko kanapa i bycie zmęczonym po robocie. Wierzę, że mówisz z własnego doświadczenia, ale powiem ci w takim Wrocławiu żyje całkiem sporo dorosłych ludzi, którzy z kultury w mieście korzystają i trudności w uzyskaniu biletów na sporą część wydarzeń tylko to potwierdzają. Poza
- Lepsza oferta handlowa - chcesz zrobić dobry stek z argentyńskiej wołowiny? Raczej w mieście 50k takiej nie znajdziesz. Nie ma Ikei, nie ma wielu sklepów z ciuchami.
- Edukacja - również ludzie długo po studiach mogą chcieć zrobić jakąś podyplomówkę. Powodzenia z tym na zadupiu, robienie tego zdalnie to strata czasu bo duża część wartości czegoś takiego to kontakty. Nie mówiąc już o tym, że twoje dzieci będą miały dużo lepszy wybór szkół średnich.
- Rozrywka - to nie tylko te wyśmiewane opery, ale na zadupiach nie masz nawet Imax. Nie mówiąc już o koncertach, czy innych zorganizowanych wydarzeniach, których w dużych miastach jest multum.
Sport - basen olimpijski? Ścianka wspinaczkowa? Może półmaraton po mieście albo runmageddon pod miastem? No raczej nie pod zadupiem.
Komunikacja - duże miasta to lotniska i węzły kolejowe i autostradowe, z których łatwo pojechać w każdym kierunku. Małe miasta lotniska nie mają wcale, przy linii kolejowej trochę ich jest, choć nie tak dużo, a i tak mają dużo
no fajnie fajnie, pewnie nie przeczytales watku gdzie sie do tego typu spraw odnioslem czyli:
- ILE tych stekow argentynskich czy z kobe sprzedasz w takiej waw? 1000 przez tydzien?....
- zakupy (elo boomer) przeniosly sie
@Anien: nie musi być IMAX. Na zadupiach masz kina z projektorami co mają 20 lat a o Atmos nikt nie słyszał.
saldo osobowe w warszawie wynosi ok 11.500 na plus rocznie. Jest to pol promila miasta..... jesli jestes osadzonyw gorzowie, gdzie jak widac po prostu mimo nizsyzch pesnji latwiej kupic np. mieszkanie i jak uslugi jak mnimema sa duzo tansze - wyprowadzka do waw mija sie z celem i tyle... a po
@del855: bo mentalność ludzi na prowincji to tragedia. Zmiana nie zawsze musi się opłacać finansowo.
@slapdash: Tu nawet nie chodzi stricte o samą operę, czy wysoką kulturę. Wystarczy, że tydzień w tydzień uczestniczysz w jakichś zajęciach, masz jakieś hobby. Nawet część wojewódzkich miast w Polsce tutaj znacznie odbiega od tych największych, a gdzie o powiatowych mowa. Czy nawet o taki głupi wybór knajp, gdzie w miastach typu Szczecin masz 2-3 miejsca, do których możesz i lubisz pójść realnie, a jak tam nic się nie dzieje, to nigdzie się nie dzieje, gdzie w tych większych masz tych miejsc masę.
W tych dyskusjach problem głównie jest taki, że ludzie, którzy żyją na zasadzie praca - dom - zakupy i może jakaś siłownia, czy wyjście do kina raz do roku robią wielkie oczy, bo nie rozumieją, po co komu te duże miasta. A one zwyczajnie nie są IM potrzebne ( ͡°
@Patyk_: na pewno nie dojedziesz taksą w 30 min na dobre lotnisko z którego lata coś więcej niż tanie linie :)
@schwung: ile tam jest ofert dla #programista25k ?
@del855
Ta lista to tylko krótki wycinek tego co duże miasto oferuje, w rzeczywistości pełna lista może mieć dziesiątki pozycji. Oczywiście nie z każdej rzeczy każdy korzysta, ale dla wielu ludzi nawet kilka pozycji z takiej listy to duża zachęta do mieszkania w
@wstanczyk: fakt, pisalem oczywiscie ze swojej perpsektywy, ALE zakładam, ze jestem jednak tskim troche everymanem, ktorego potrzeby faktycznie zamykaja sie w obrebie kilku "atrakcji." Zgaduje, ze takich jak ja jest ogromna wiekszosc, choc powiedzmy ten moj Bytom, jako czesc metropolii, ma na pewno i tak przewage nad
@Anakee Ale dojadę krócej na drugi koniec miasta w mniej niż 30min o 16, a ile razy w roku korzysta się z lotniska? Pewnie, że życie w dużym mieście ma swoje plusy, jak większa dostępność usług i argument z lotniskiem jest jak najbardziej słuszny, dla mnie osobiście ma więcej minusów, ale
@Patyk_:
Co z tego jak Twoje miasto jest mniejsze niż dzielnica w Wawie? Ja przejadę przez kilka takich miast w 40min. Metrem.
Co do latania to teraz kilka razy w roku, przed pandemią dużo częściej. Mogłem w 24h ogarnąć temat u klienta w Sztokholmie czy Mediolanie. Nie każdy
@Patyk_: ale nie narzekam, mieszkanie w Wawie spłaciłem w 6 lat nie zmieniając stylu życia i mając 3-4 wakacje w roku (urok DINKs)
@wstanczyk: ale to mnie zastanawia, jakim chujem duże miasta jak Łódź, Katowice i Szczecin, są tak gówniane w porównaniu do Wrocław, Poznań, Kraków, Trójmiasto i Warszawa.
Przynajmniej z relacji tych ludzi? W sumie OP @del855 ma trochę racji, bo to też nie porównujemy wiochy czy powiatowego miasta, tylko duże wojewódzkie miasta. Może powinienem pomyśleć nad przeprowadzką za rok xd
Tylko nie chce mi się szukać nowych znajomych. Plus brzydziłbym się soba, gdybym musiał jeździć do gorzowa na żużelek i kibicować