Wpis z mikrobloga

Co oni teraz w tych MLM sprzedają tak właściwie? Kurs zarabiania online na kolejnych frajerach, tak? Za moich czasów, to jest około 2010 roku jak próbowano mnie i kumpla zwerbować na studiach to była inna historia. Mieliśmy wciskać ubezpieczenia, a sama rozmowa nie odbywała się online tylko dostaliśmy zaproszenie do Radissona żebyśmy na żywo mogli zobaczyć Rolexa i poczuć prestiż w postaci kawki. Kiedyś oszuści mieli chociaż trochę klasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#frajerzyzmlm
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Minieri: pokazali wam pomarańczę jak Testoviron jak widać nie byliście godni jej powąchać. Masz zamkniętą głowę i chciałbyś wszystko dostać na złotej tacy nie dając nic od siebie w przeciwieństwie do osób wolnych finansowo i geograficznie. Wracaj na etat
  • Odpowiedz
@Minieri: też pamiętam, jak raz ziomek, z którym pracowałem chwilę w jednej firmie nagle dzwoni do mnie, że może miałbym ochotę na piwko? I tam nawinął mi o jakimś mlm, nawet nie pamiętam o czym. I z ciekawości poszedłem na spotkanie :)

To faktycznie było jakieś żarcie, sala w centrum Warszawy, koleś dobrze ubrany. Tylko no tak p-------ł, że wytrzymałem 30 minut i w pierwszej przerwie wyszedłem.

A teraz? Głosówki
  • Odpowiedz
  • 24
@Exil12: U mnie to samo, nie wiedziałem wtedy jeszcze co to MLM, gościu takie farmazony mi nawijał na spotkaniu że dosłownie od razu czerwona lampka i chciałem koniecznie jakieś konkrety. Najlepsze że razem z kumplem przyjechaliśmy na to spotkanie, on wszedł od razu po mnie i typ mu powiedział że "Kolega przed panem się chyba nie nadaje, ale pan widzę myśli poważnie" czy coś takiego xD Po kilku dniach do
  • Odpowiedz
@Minieri ze mną jeden typ się umówił w Złotych Tarasach w części biurowej po tym jak to niedawno powstało. Nie wiem jak on tam wszedł, ale biura były jeszcze w remontach, więc może jakiś jego ziomek z innej firmy go tam wpuścił. To też miało chyba dodac temu spotkaniu prestiżu, na szczęście szybko skumał, że nie kupuje tych bzdur i się pożegnaliśmy.
  • Odpowiedz
  • 7
@gokotgo: Mechanizmy od lat te same, ale to jak teraz traktują marzących o bogactwie naiwniaków jest aż przerażające jeśli rzeczywiście działa. Kiedyś chociaż się starali, teraz kopiuj wklej głosówki i elo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Kurs zarabiania online na kolejnych frajerach, tak?


@Minieri: Na tym konkretnym z którego się teraz śmiejemy- kurs grania na giełdzie. Kompletnie bzdurny oczywiście, liczby i metodologia zmyślone, ale to nieistotne. Liczy się, że musi być jakiś produkt, żeby przykryć, że to jest piramidka i zarabia się tylko na naganianiu kolejnych osób.
  • Odpowiedz
@Minieri
U mnie był lepszy scam, aplikowałem do firmy na kierowcę wózka widłowego, było nas z 15 chętnych.
Na miejscu dowiedzieliśmy się że brakło juz etatów na magazyn. ALE zostały do biura terenowego które polegało na chodzeniu od drzwi do drzwi po firmach i wciskaniu nowej umowy na telefon stacjonarny.
Połowa ludzi została na darmowy dzień próbny ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
Na tym konkretnym z którego się teraz śmiejemy- kurs grania na giełdzie


@djtartini1: no dobra, ale nie czaję. Kupię taki kurs jednorazowo? A potem tylko sprzedaję innym? Jak to się kręci?
  • Odpowiedz
no dobra, ale nie czaję. Kupię taki kurs jednorazowo? A potem tylko sprzedaję innym? Jak to się kręci?


@borostwor: Mają też swoją jakąś platformę tradingową i szkolenia tradingowe, gdzie dzielą się tipami itd. ogólnie wymaga stałego dostępu. Natomiast większość z tego nie korzysta, tylko sprzedaje dalej dostępy.
  • Odpowiedz
@Minieri: Po szkole średniej pracowałem przez kilka miesięcy w firmie ochroniarskiej i stałem w Auchan. W tym czasie zatrudnił się też chłopak po szkole średniej. Ja szybko zmieniłem pracę na coś innego. Po dwóch latach około spotkałem go w Leroy, nadał stał jako ochroniarz. Taki nerd dosyć mocny, tryb życia praca a w domu granie przez cały wolny czas. I jeszcze jakiś rok, może dwa lata jak spotkałem go w
  • Odpowiedz