Chcesz mieć wolne po pracy? Liderzy korporacji wzburzeni takim podejściem!

To po prostu głupie i szalone - tak prawo do bycia "offline" poza godzinami pracy, które zostało zagwarantowane Australijczykom przez przepisy, skomentowali biznesmeni.

[Kj5s6f2dk7s54o]

Liderzy korporacji mogą mnie cmoknąć. Nie jeden to drugi będzie mi płacić i grzecznie szanować, że kupuje moją pracę, a nie moje życie.

[osetnik]

95% ludzi na świecie nie ma tego luksusu

@Anakee: bo Ty tak powiedziałeś.

[gorzki99]

@Kj5s6f2dk7s54o: Mam blisko 20 lat kariery zawodowej za soba. Od zawsze wychodzilem z zalozenia ze jak wychodze z pracy to mnie moga cmoknac. Na sluzbowym mam ustawiony profil "nie przeszkadzac" od 15:00 do 7:00 (swoja droga to go i tak z torby nie wyciagam jak wracam do domu i se lezy w przedpokoju :PP)

Jasne ze jak sytuacja wymaga i trzeba to sie robi nadgodziny ale to co innego.

Niestety mamy takiego

[yahoomlody]

Pomijając kwestię w Australii to generalnie tego typu rzeczy można określić jako "to zależy".

Jeśli pracodawca jest w porządku wobec mnie i nagina kodeks pracy żeby wyświadczyć mi przysługę to ja mogę tak samo zrobić w drugą stronę. Jak w pracy mogę np. wyjść 2h wcześniej któregoś dnia, bo mam coś do załatwienia i nie muszę tego rozliczać jako wolne itd. to tak samo mogę po godzinach odebrać telefon służbowy.

Wszystko pod

[gorzejbylo-brawobili]

@yahoomlody dokładnie. Bycie człowiekiem w dwie strony. Gdy pracowałem w małej firemce to jak trzeba było zrobić coś na cito to nie patrzyłem na zegarek bo wiedziałem, że jak będę potrzebował to po prostu wychodzę i nikt nie będzie miał z tym problemu. Obecnie w dużej firmie gdy wszystko musi być ofiszjal apruwd i zero podejścia do pracownika odpłacam się tym samym- gdy wybija 8h pracy już stoję przy wyjściu jak

[Silklash]

@yahoomlody u swojego obecnego pracodawcy o ile mi nie przeszkadza w czymś ważnym to idę prawie zawsze na rękę, bo robię to w ramach wzajemności.

Dobrze mi płacą, fajna praca. Żyć nie umierać.

[LegendarnyOdkurzacz]

Gdyby c-----i pracodawcy nie nadużywali "Sytuacji awaryjnych" to by takie przepisy nie powstały.

Rozumiem są stanowiska gdzie rzeczywiście czasem jest konieczność wezwania konkretnego pracownika w weekend czy święta bo jest sytuacja awaryjna a tylko ten pracownik miał wiedzę/uprawnienia by to ogarnąć.

Jednak są też i pracodawcy a raczej januszeksowi poganacze którzy stwierdza sobie a c--j, niech kazdy ma przyjść w sobote bo tak i c--j, albo wzywa kogoś co sobote orzez telefon

[matewek]

@Borszczuk:

[Ritowel11]

Niech się podzielą zyskami s-------e

[Widur]

@Ritowel11: Tyle to nie.

[bachus]

@Ritowel11:

[krys89]

Gotowość do odpowiadania na maile czy telefony nazywa się dyżurem i jest to dodatkowo płatne i zlecane danego dnia jedynie małej części pracowników tak że każdy ma dyżur może ze dwa dni w miesiącu

[masta-fix]

@krys89 ja mam dyżury średnio po 7-8 dni w miesiącu. I jeszcze jakieś ciule z wykopu chcieliby żebym w tych godzinach koczował w biurze 🤣

[wiesiu2]

@krys89: mam za takie coś płacone przy dwóch systemach, z tym że mam dyżur 24/365... nic się nie stanie jak telefonu nie odbiorę w nocy, a jak oddzwonię rano to mam 72h na reakcje... oczywiście wtedy dodatkowo płatna, od startu projektów minęło ładnych kilka lat a zadzwonili raz chwilę po 16 pogadać...

[ty_to_chyba_lubisz]

Co to za marna podróbka? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[werfogd]

Czy nie lepiej po prostu nie mieć telefonu służbowego?
Od lat dwutysięcznych, kiedy telefon był marzeniem, bo zarówno aparat, jak i rozmowy kosztowały majątek, wciąż pokutuje jakieś takie przeświadczenie, że telefon służbowy to nobilitacja. Guzik prawda! Telefon służbowy to dodatkowa firmowa smycz, by pracownik był bardziej dostępny na każde naciśnięcie guzika.
To samo firmowy laptop - to nie zabawka z pulą internetu do przepieprzenia na youtube, lecz metoda pracodawcy, by zarzucić pracownika

[hakunnin]

@werfogd: Dokładnie tak :) Ostatnio jak zmieniałem pracę to podziękowałem za telefon służbowy mówiąc że mam swój, a tam wiadomo nie muszę nic odbierać, bo to mój prywatny numer :)

[sebasan]

@hakunnin: A po uja takie podejście. Podawać swój prywatny numer i będą Tobie na prywatny wydzwaniali ludzie w kwestii pracy. Bierzesz służbowy telefon i ewentualnie ustawiasz profil wyłączenie i wyłączenia.
Nawet jak masz telefon dualsim to nie ładujesz do niego karty ze służbowym numerem.
Ja mam służbowy telefon i gdy wychodzę z pracy ląduje w torbie z notkiem. Jak dzwoni to nie odbieram. Jakoś nie miałem nigdy problemów w firmach

[papuv666]

@LegendarnyOdkurzacz: I dodajmy że biznes zawsze przeżyje, tylko albo zmieni miejsce (np. wyjedzie do chin), albo zmieni niszę (np. przejdzie do szarej strefy), albo się zreformuje.

[mareksa666]

@LegendarnyOdkurzacz: wiadomo, bhp czy kodeks pracy to sztandarowe dziala wolnego rynku :D
to jakies lewaki ciagle chca je naginac :D
#bekazprawakow

[ChaoticNeutralRebel]

Czy naprawdę ktoś uwaza, że trzeba być socjalistą, lub czerwonym, by widzieć patologie kapitalizmu i korporacji? Oczywiście kuce powiedzą, że to wolność a jak się nie pdooba otwórz własną firmę, tylko na każdym rynku pracy warunki się betonują gdy zaczyna brakować alternatyw. I wtedy musi wkroczyć np państwo z prawem pracy i pracownika, by ukrócić neofeudalną patologię

[galicjanin]

@ChaoticNeutralRebel kuce tak mówią bo utrzymują ich rodzice, ale jak pójdą do pierwszej pracy, nagle stają się gospodarczymi socjaluchami.

[mareksa666]

ale mamy socjalizm :)

@cyprianos: tak tak, i korporacje sa socjalistyczne, i miliarderzy to komunisci :D
#bekazkuca

[andrewt]

Zapytany przez dziennikarkę Fox News, co robi, kiedy odkryje, że jego pracownik "wyłączył powiadomienia" lub dźwięk w telefonie, odpowiedział krótko:

"W tej samej sekundzie go zwalniam.."

idiota...

[galicjanin]

@andrewt jakieś polskie korzenie? Bo mówi jak typowy Janusz.

[mareksa666]

idiota...

@andrewt: to juz nie mozna prowadzic biznesu po wolnorynkowemu tylko zgodnie z lewackimi regulacjami typu kodeks pracy czy bhp? :D