Wpis z mikrobloga

Chcecie wiedzieć jak się robi hajs na warszawskich frajerach? No to opiszę Wam historię mojego kolegi, który robi w wykończeniówce.
Dostał zlecenie na ułożenie płytek (plus drobniejsze prace typu biały montaż w łazience itp.) u klienta w stolycy. Pojechał, wycenił i rzucił cenę totalnie z kosmosu. Klient zgodził się na nią bez żadnego targowania.
I teraz najlepsze- mój kolega "sprzedał" tę robotę innej ekipie, którą dobrze zna. Tyle tylko, że zajrzał tam ze dwa razy, żeby wytłumaczyć co i jak ma być zrobione i wracał na swoje wcześniej zaczęte roboty. Szczegóły dogadywał osobiście z klientem, rozliczał się też on z klientem.
Na koniec rozliczył się z klientem, zapłacił tamtej ekipie i zostało mu na czysto... prawie 40k PLNów. CZTERDZIESCI KOŁA NA CZYSTO ZA NICNIEROBIENIE. Tak się robi hajs na frajerach.
#budowadomu #warszawa #pieniadze
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@inko-gnito: nic niezwykłego.
Mam ekipę tureckich tynkarzy. Robotę robią że nie ma się do czego przyczepić, do tego przyjeżdżają w 6 i walą >200m2 dziennie. Biorą 15€/M2, ja od klienta biorę 35€ ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: to jest kwestia tylko i wyłącznie niemitycznej stolycy i frajerów.
Znam sporo ekip robiących w aglomeracji warszawskiej i jak tylko zobaczą jaka jest kasa w samej Warszawie, to rezygnują z prac wokół niej. Bo pod Warszawą klient targuje cenę, bierze wyceny od kilku firm, wybiera najtańszą, dużo osób robi sobie wykonczeniówkę samodzielnie... W stolycy nie porównują cen, nie robią nic samodzielnie, placą tyle na ile pozwala im zdolność kredytowa
  • Odpowiedz