Wpis z mikrobloga

"Zwrócenie się we właściwym momencie o pomoc jest świadectwem twojej odwagi, determinacji i silnej woli. Nie bój się prosić o wsparcie." Ładnie powiedziane, a jaka jest rzeczywistość? Jak przegryw prosi o pomoc, to zwykle jej nie otrzymuje. Wszyscy mają na niego w------e. Psycholog srolog nie niesie realnej pomocy, zwykle tylko przypisze leki, które są w stanie w pewnym wymiarze i na określony czas zmniejszyć cierpienie. Oczywiście są przypadki, że jednak ta cała terapia niesie korzyści dla psychiki, ale niestety pozostaje to rzadkością. Rodzina zwykle ma przegrywa za wyrzutka, wstydzi się go i ani myśli go wspierać. Czasami wręcz udają, że nie istniejesz. A znajomi, przyjaciele.. cóż, tu przypuszczam, że komentarz jest zbędny. Tak więc, ja nie widzę nic czego należałoby się bać, jeśli chodzi o staranie się o wsparcie. Nie ma czego się bać, nie ma czego się wstydzić. Po tysiącach prób szukania pomocy po prostu zaprzestałem, bo nikt realnie nie chciał pomoc. As nie że strach czy wstyd. Mam już dosyć doświadczania tej ludzkiej znieczulicy. Ale normictwo i tak jest gotowe stwierdzić, że za mało się staram albo nie natrafiłem na właściwych ludzi xd #przegryw #samotnosc #depresja #samobojstwo
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@abuk123: Wsparcie może być dobrym słowem, pocieszeniem, może być też czymś znacznie istotniejszym, i dam bardzo wymowny przykład tego, jacy ludzie nawet bliscy, są okrutni. Byłem na wakacjach na kilka dni za granicą, w wielkim mieście gdzie mieszka moja ciotka z kuzynami. W pierwszy dzień mnie okradziono, praktycznie wszystkie pieniądze straciłem. Słałem wiadomości I pisałem o swojej sytuacji. Zero odpowiedzi. Nie chcieli mnie przyjąć do siebie. Musiałem kilka dni spać
  • Odpowiedz
@tamagotchi należałoby właśnie zacząć od zrozumienia kto jaką rolę odgrywa w kwestii terapii.

@landstreicher_21 typowe p---------e osoby, która nie ma pojęcia. Przez takie lajzy jak ty, inne przegrywy myślą w ten sam sposób. "Pseudo lekarze", "konowały" "300zl za 15minut jak ma mi pomóc" - xD jakby to wam powiedzieć.. psychiatra nie jest od tego. Na wizytę za 300 to idziesz jak nagle łeb Ci siada, albo po L4 na kilka
  • Odpowiedz
@landstreicher_21: żeby doradzić w kryzysie to i dobra internistka wystarczy. P--------z. Na psychoterapię idziesz, żeby sie dowiedzieć gdzie leży problem, poznać swoje mechanizmy i strukturę osobowości, wykluczyć czynniki biologiczne itp. Psychiatra musi w tym uczestniczyć, tak jak neurolog i inne konowały. Ktoś tym musi dyrygować i nie jest to psychiatra za 300zł per 15minut + tabsy. Są fundacje, są zajebiści psychoterapeuci za 250zł/h, ale w rama fundacji biorą 50zł. trzeba
  • Odpowiedz
@landstreicher_21: ja doszedłem do wniosku, że najlepiej pójść do domu terapeutycznego i niech oni już się martwią kogo mi przypiszą. I tak było, pierwsza wizyta w ramach konsultacji i na drugiej już byłem u swojej aktualnej terapeutki i jest super. Terapeuci mają różne nurty, sposoby, doświadczenie itp. i też w zależności od przypadku potrzeba tepapeutę o konkretnych zdolnościach". Mieszkam pod wwa i 200płace, a jakość bardzo wysoka.
  • Odpowiedz
Przygodę zaczynasz od pojęcia do psychologa na psychoterapię i psychiatra wtedy jest potrzebny do konsultacji w ramach diagnostyki.


@Edward_Kalmanawardze_666: jest odwrotnie. Najpierw się idzie do psychiatry (nie jest potrzebne do niego skierowanie) i dopiero od psychiatry można iść do psychologa (jest do niego potrzebne skierowanie) i potem na psychoterapię.
  • Odpowiedz