Nie jest dobrze. Zaczynam stresować się studiami prawie tak samo, jak miało to miejsce na początku roku. Wydawało mi się, że najgorsze mam już za sobą, ale teraz widzę że to najgorsze ma dopiero nadejść. Coraz więcej prac grupowych. Ostatnio jak dotarłem spóźniony i musiałem na szybko dosiąść się do jakiejś grupy to ledwo udało mi się wydusić od tych osób co robimy. Wszyscy zrobili się oschli i nachmurzeni. Wszystko przez to,
Macie czasami wrażenie, że na pewnym etapie życia minęliście się bezpowrotnie z jakąś osobą, która stałaby się ważna i naprawiłaby was u podstaw, a życie inaczej by się potoczyło, czy wasz scenariusz nigdy nie przewidywał takiej osoby?
Chciałbym mieszkać w Kanadzie. Ostatnio jak rozmawiałem z matką i nieśmiało tak napomknąłem, "że jeśli istnieje choć cień szansy na to, że zamieszkam w jakimś innym państwie i tam będę budować sobie przyszłość, to zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby to osiągnąć", to ona mi powiedziała, że ja jako "człowiek b e z z n a j o m o ś c i nie mam szans na żadną emigrację". Ponoć wszyscy
@maupishoon Nie potrzebne Ci wsparcie osób trzecich. Wystarczy samozaparcie, pomysł na siebie i brak strachu przed nowym i nieznanym. Fakt że z pomocą jest łatwiej ale samemu też jest to do ogarnięcia.
@maupishoon Ukraińcy, bez języka i znajomości języka jadą na strzała w każde miejsce na świecie i tam układają sobie życie a ty nie dasz rady? W Europie we w prawie każdym kraju z łatwością znajdziesz pracę i wynajmiesz mieszkanie to zacznij od tego. Sam byłem długo za granicą i polecam ten stan.
W tym roku na 99% wakacje spędzę w domu. Pracy jak nie było tak nie ma i nie jestem w stanie zarobić na głupie wakacje nad polskim morzem. A takie oskarki to teraz sezon zimowy spędzają na nartach w Alpach, a latem polecą na na jakąś egzotyczną wyspę. Do c---a z tym wszystkim - zasrane życie. NIC z tego nie ma. Jedynie gnicie. Gnicie, gnicie i jeszcze raz gnicie. #przegryw
@AFa88: Jak patrzę na to jak wygląda mój żywot to powiedziałbym że a-----l w takim przypadku jest wręcz wskazany. Nic przyjemnego nie doświadczam, jest albo źle albo nijako, bezbarwnie. Każdego dnia ten sam gnój. Alko trochę tej przyjemności wnosi. Kto ma natomiast zajebiste życie to niech się nim cieszy i lepiej nie pije ¯\(ツ)/¯
Zaakceptowałem na FB zaproszenie od kuzyna którego widuję raz na parę lat i on oczywiście od razu zaczął do mnie pisać. Oczywiście nie odpisałem ale chyba widział że przeczytałem wiadomość ehhhhh... ( ͡°ʖ̯͡°)
@ViniciusZunior: ja ma 6 znajomych na fb xD A konto i tak zamierzam usunąć wraz z końcem studiów. A kuzynów mam, też widuję ich raz na parę lat, ale dla nich jestem śmieciem, więc ani by mnie nigdy nie dodali do znajomych ani nie napisali do mnie
NIe mam pracy. Nie mam, bo jestem odpadem, którego nikt nie lubi i wstyd byłoby gdziekolwiek zatrudnić. I to nie żadna paranoja, tylko jedyne sensowne wyjaśnienie mojej smutnej sytuacji, na którą składają się: zwolnienie z jedynej jak dotąd pracy (powód bycie zbyt cichym, małomównym, nie pasującym do reszty) i wiele prób znalezienia czegoś, lecz zakończonych fiaskiem (w tym ostatnia sprzed paru dni - klasyczne "będziemy w kontakcie" i kontaktu nie było, nie
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Chuop 27 lat poszedł w końcu na tę sławną #terapia i do #psychiatra po cukierki na #depresja, bo uznał, że trzeba coś zrobić z #przegryw, myslami samobójczymi, #fobiaspoleczna, niską samooceną, bo w tym momencie zostały 2 rozwiązania - albo się polepszy, albo #magik.
Miał kilka rozmów i - chyba?? - trochę pomogły, bo
@mirko_anonim: moje dzieciństwo niemal identycznie wyglądało. Ogólnie starzy wychowali mnie na społecznego inwalidę, a po dziś dzień potrafią mi wytykać siedzenie całymi dniami w domu. Ale ja nie znam innego życia, nikt mi go nie pokazał. A jak coś tam raz napomknąłem o braku emocjonalnego wsparcia to stara mnie wyśmiała. No i tak, z jednej strony wpoili mi obraz świata wrogiego i nieprzychylnego - bo kto cię niby ma obdarzyć
Zrobiłem sobie autodiagnozę... nie pierwszą, ale chyba najbardziej precyzyjną jak dotąd Osobowość unikająca blokada przed nawiązywaniem kontaktów społecznych; przekonanie, że nikt nie jest w stanie mnie polubić takiego, jaki jestem; przekonanie, że w każdym przypadku, prędzej czy później, jestem skazany na odrzucenie; zahamowanie emocjonalne ~ nieumiejętność (wstyd?) spontanicznego wyrażania emocji kiedy znajduję się wśród ludzi Osobowość schizoidalna brak instynktownego odruchu szukania towarzystwa i prób włączania się do grupy; twierdzenie, że grupa stanowi
@maupishoon: To się często miesza, bardziej mówimy o spektrum, czyli mniej/bardziej niż kategoryczne tak/nie. U mnie to byłoby w tej kolejności schizoid - unikajaca - autyzm - osobowość masochistyczna. Skad wiem? - nie wiem, bredzę. Nie wiem jak wizyta u psychiatry miałaby pomóc, może coś na anhedonie mógłby rzucić, ale poza tym to nie wierzę że mnie da się zmienić. To co piszesz to bardziej mi pachnie unikajaca niż spd.
Ehhhhhhh znowu nie to co trzeba. Kolejny SMS od operatora, kolejny alert, ale wiadomości z odpowiedzią czy mnie przyjęto do pracy do której aplikowałem dwa tygodnie temu brak. Jak ktoś dzwoni to tylko matka albo ojciec. Chyba znowu porażka? Ja już nie wiem.. Może zadzwonię jutro. Tylko żeby mi nie powiedzieli, że jestem chorym psychicznie, brzydkim zjebem, którego od początku nie brali pod uwagę, ale nie chcieli być niemili #przegryw
@ramotka: Ja jestem samotnikiem, nie chcę dziewczyny, więc tej kwestii nie rozważam. Ale mam inne problemy, które z pewnością by zniknęły, gdybym miał teraz się przeprowadzić z mojej depresyjnej mieściny do wymarzonego miejsca.
Wspominałem sobie teraz, jak to kiedyś w 2008 roku było zajebiście bez tych j------h smartfonów. Gadam do starych i każdy wpatrzony w telefon. Gadam jak do ściany. Nie czuję tego 2025 roku. J---ć to wszystko k---a. Znowu mam gorszego doła. Mam dość.
@RadosnaKloaka: Mam podobnie. Bardzo wymownie to widać na dowolnym spotkaniu rodzinnym. To ja, jako przedstawiciel młodego pokolenia, "powinienem" siedzieć z nosem w telefonie i zbywać próby nawiązania rozmowy zdawkowymi odpowiedziami. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie jak są takie spotkania. To praktycznie wszyscy starsi nie potrafią rozstać się z telefonami, nawet na moment. Cały czas jest tam coś do pokazania w tych ekranach, jakieś zdjęcie, filmik, jakieś posty, ogólnie wiele różnych bezwartościowych,
Wiek: 23 lata Studia: w lutym kończę studia (zajęcia już skończyłem tylko obrona została, zaoczne) Praca: pracuję w IT (mała lokalna firma o której nikt nie słyszał) Znajomi: 0 (słownie zero)
Wszyscy domownicy już odjechali. Huop został sam w mieszkaniu. Pije chardonnay, je cheetos o smaku pizzy. Wszystkie rolety szczelnie pozasłaniane w celu odseparowania huopa od normickiego świętowania. Stopery pod ręką. O tak se sylwestra spędza. #przegryw #sylwesterzwykopem
Pamiętam, że kiedyś miałem takie dość mocne załamanie psychiczne wraz z myślami s, a że starzy ani nikt inny nie chciał mnie wysłuchać to wykręciłem ten numer darmowego wsparcia psychicznego (inny niż tu podany na tagu jak coś tylko nie pamiętam jaki). No i baba po drugiej stronie słuchawki zdawała się być przejęta na początku, ale w miarę jak zgłębiałem zawiłości mojego problemu to dało się wyczuć zniecierpliwienie w jej głosie. Aż