Wpis z mikrobloga

Ostatnio codziennie się zastanawiam, jak bardzo s----------m trzeba być, żeby nie mieć ani jednego znajomego. Ani jednej osoby, z którą można byłoby pisać, zadzwonić, nie wspominając już o jakiś wyjściach na pizzę czy do kina. Obserwuje ludzi i dociera do mnie, że trudno o bardziej powszechną rzecz, jak relacja, dowolnego typu, z drugim człowiekiem. Codziennie mijam się z tysiącami par, dwu, trój-osobowych grupek kumpli i jakiś większych paczek znajomych. Od razu widać, że to zwykli, cieszący się życiem ludzie. Nie jakieś interesowne szuje, które traktują relację jako transakcję, a co niektórzy twierdzą, że nie ma już prawdziwych przyjaźni. Nie dziwię się normictwu, które nie chce wierzyć przegrywom twierdzących, że nie mają żadnych relacji. Bo jak się rozejrzeć trochę wokół, to naprawdę wydaje się niewiarygodne. #przegryw #depresja #samotnosc #s----------e
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maupishoon: Normalnie, masz znajomych na studiach, później wracasz do siebie = nie masz znajomych, bo kontakty się rozmywają, na początku jeszcze się odwiedzacie, a później to wszystko zaczyna się wykruszać, ludzie biorą śluby, mają dzieci przestają mieć czas na relacje, albo ograniczają je do ludzi, ktorzy mieszkają bliżej ( ͡° ͜ʖ ͡°), ty też zajmujesz sie praca, swoimi sprawami i tak zanim sie obejrzysz zostajesz sam,
  • Odpowiedz
@maupishoon: naukowo udowodnione jest, że znajomych na długie lata poznaje się w szkole, najczęściej średniej. Znajomi ze studiów wracają do swoich miast, wsi i kontakt znika. Znajomi z pracy to samo, kontakt znika jak zmienisz pracę. Już tyle razy to przerabiałem. Jeżeli nie masz już kontaktu z nikim ze szkoły to pozamiatane. Zresztą po co Ci znajomi? O czym będziesz z takim gadał? Spotkanie raz na jakiś czas na wódkę
  • Odpowiedz
@mr-dawid: W tym wieku najłatwiej o znajomych, chodzisz codziennie w to samo miejsce, ci sami ludzi, mieszkasz zapewne też w tym samym miejscu od urodzenia. Jeśli do tej pory nie nabrałeś wprawy jak zawierać znajomości to w przyszłości będzie jeszcze gorzej.
  • Odpowiedz
Zresztą po co Ci znajomi? O czym będziesz z takim gadał? Spotkanie raz na jakiś czas na wódkę i to tyle ze znajomego.


@Chuopijak: Mam wrażenie że właśnie tak racjonalizują sobie brak znajomych ludzie którzy ich nie mają. Te tysiące ludzi którzy włóczą się razem po mieście, bawią się na plażach, jeżdżą na rowerach, grają w piłkę na boiskach, chodzą na koncerty, chodzą na domówki, znajomości sąsiedzkie. Oni muszą być
  • Odpowiedz
@Chad30: bardziej miałem na myśli perspektywę osoby, która nie umie w towarzystwie się swobodnie zachowywać, nie umie w smart talk, w kontakty międzyludzkie. Normiki to wiadomo, zawsze cos gadają. Ja np. jak sie nie napije to nie mam potrzeby w ogole do kogos mowic, o czymś rozmawiac, bo i co mnie obchodzą inni ludzie, co robili, jakie maja plany itp itd
@mr-dawid: no niestety, its over, przykro mi.
  • Odpowiedz
Jeżeli nie masz już kontaktu z nikim ze szkoły to pozamiatane.


@Chuopijak: Bzdura, nie mam kontaktu z nikim ze szkolnych lat, a znajomych mam - jednego ziomka mam jeszcze z czasów studiów, a resztę poznałam na wykopie.

Zresztą po co Ci znajomi? O czym będziesz z takim gadał? Spotkanie raz na jakiś czas na wódkę i to tyle ze znajomego.


Najlepiej jest szukać osób, które mają podobne hobby albo lubią
  • Odpowiedz
@choochoomotherfucker: gorzej jak nie masz hobby. Zawsze są jakieś wyjątki, ja tylko mówię co kiedyś w jakims artykuke naukowym czytałem. Wiadomo, že to nie każdego dotyczy, ale raczej większości. U mnie akurat się sprawdziło. Oczywiście każdy może mieć inne zdanie.
@mr-dawid tak trzymaj i się nie poddawaj :)
  • Odpowiedz