Aktywne Wpisy

annlupin +12
STOP kontrola co se słuchasz teraz
źródło: annlupin9988765
Pobierz
annlupin +28
cześ nom
źródło: annlupin0099987
PobierzSkopiuj link
Skopiuj link
źródło: annlupin9988765
Pobierz
źródło: annlupin0099987
PobierzRegulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Mirki! Wykop mi pomógł o dziwo nie raz w relacjach, wiec liczę na wytłumaczenie tego zachowania przez mężczyzn, bo chyba jako kobieta nie ogarniam….
Pół roku temu wprowadziłam się do mieszkania z dwójką współlokatorów. Od samego początku zaczęłam się dogadywać jednym z nich. Typowo koleżeńskie relacje, zmieniły się w bardziej przyjacielskie. 3 miesiące spędzania każdej wolnej chwili razem, pisanie ze soba, wspólne gotowanie itd. Zwierzyłam mu się z większości sekretów tych trudnych, ze mam problemy ze spaniem, stany lękowe, ale jest ok. On NIGDY nie mówił o swoich emocjach czy trudnych sytuacjach w życiu, ale myślałam że po prostu jest zamknięty w sobie, po za tym od razu widać ze dużo przeszedł. W końcu trafiliśmy do łóżka, wszystko super. Ofiajclnie chciałam nadać charakter relacji, wiec powiedziałam wprost ze coś do niego czuje i jak on to widzi, bo ja w fwb się nie bawię. Chłop był straumatyzowany, nie spodziewał się że będę chciała związku, cytując „on ma problemy, on jest strasznie #!$%@?, on nic już nie czuje, nie myślał o tym co będzie, bo po prostu jest przyjemnie i miło” po moim stwierdzeniu, czy tylko tyle dla niego znaczyłam odpowiedział, że byłam najlepszym co go kiedykolwiek spotkało ale nie chce robić mi mętliku, bo zdania nie zmieni. Oczywiście płacz, ja urywam kontakt, chce ograniczyć ta relacje do współlokatorskiej. Ciężko się jednak nie odzywać, jak się mieszka razem. Znowu zwykli znajomi, ale gdy nadszedł stan lękowy (moja rodzina alert) to on od razu był przy mnie. Mimo, że ja ograniczałam kontakt to on cały czas pisał, pomagał, chciał się spotykać. Znowu coraz częstsze spędzanie czasu razem, rozmowy itd. Doszło do momentu, w którym spałam z nim w jednym łóżku przez dwa tygodnie, ale mnie nie dotknął ani razu, pomimo że czułam jak jego kolega stoi w gotowości.
Jesteśmy na etapie, że żyjemy jak bysmy byli w związku, ale w nim nie jesteśmy XD
Chłop nie ma żadnych side hoes, bo to raczej piwniczak. Poglądy normalnie. Nie mówi kompletnie o swoich byłych, o problemach o emocjach. Przy mnie jest na każde zawołanie, kupuje mi moje ulubione napoje, chodzi specjalnie spać wcześniej bysmy się zobaczyli rano jak mamy inne zmiany i jest zazdrosny. Od wspolokatorki dowiedziałam się, że miał jakaś dziewczynę przede mną ale go zostawiła i że ma problemy finansowe, bo pożyczał od niej kiedyś kasę nie raz.
Moje pytanie brzmi XD
Dlaczego chłop nie chce związku, mimo że praktycznie w nim cały czas żyjemy XD
Co to znaczy, że chłop nic nie czuje XD
Co zrobić by się otworzył? Czy faktycznie jak cały czas będę taka miła i ulegla to finalnie skończę jako umilacz czasu, bo np jestem brzydka i nie chce być ze mną ale jak znajdzie lepsza to wtedy związek nie będzie problemem?
Pls pomocy chłopaki. Przetłumaczcie to. Jakby ktoś chciał ze mną popisać i mnie wspomóc to będzie mi miło XD
Dla faceta jest zawsze furtka do ucieczki, a dla Ciebie jak zajdziesz np. to życie na inne tory wkroczy.
Dlatego kiedyś wymyślono na takich obrączkę i papierek w kościele.
(patrząc z kobiecej perspektywy)
Różni ludzie, różne doświadczenia życiowe. Może kiedyś się otworzy na tyle, że przyzna się do tego dlaczego się bał, dlaczego nie chciał tego określić i Tobie to wyjaśni. Mam nadzieję, że będąc
Jesteś darmowym materacem, nawet mi cię nie żal.
Potem tylko będziesz chciała jakiegoś dobrego chłopaka, co będzie myślał, że nie skakałaś po kutangach a tu klops.
Natomiast cholernie ciężko jest ich namówić do jakiejś deklaracji czy zaobrączkować. Co nie znaczy, że nie utworzą związku. Utworzą, będą wszystkie jego elementy za wyjątkiem sformalizowania. Powodem wbrew pozorom nie jest zostawienie sobie możliwości odejścia w każdej chwili a przekonanie o niskiej własnej wartości albo że się do
Jesteś za brzydka na związek ale wystarczająca na ruchanie. Ze związku nic nie będzie ale jakbyś zmieniła zdanie w tej drugiej kwestii to on czeka xD
Aha i nie jesteście w żadnym związku poza tym, że w twojej głowie to już „prawie to, no milimetry mnie dzielą”. On ma cię w dupie xD. Nie potrafię sobie wyobrazić, że tak właśnie wygląda rozpoczęcie udanego i szczęśliwego związku, otwórz oczy i spójrz