✨️ Obserwuj #mirkoanonim Kto obiektywnie ma rację w tej sytuacji? Na studiach wynająłem mieszkanie z moją dziewczyną i bratem. Ogólnie on leń, mało sprząta, nie miałem żadnego powodu żeby z nim mieszkać - w tej samej cenie zamiast 2(+1salon) mogłem wynająć z dziewczyną kawalerkę i sobie mieszkać, a on niech sobie radzi w ramach budżetu od rodziców. Tak jak wspomniałem, nie chciałem z nim mieszkać, ale matka mnie wybłagała bo on na 1 rok idzie, żeby sobie poradził blabla xD No i tak mieszkaliśmy 2 lata, ja na tym nic nie zyskiwałem, wręcz traciłem bo mniejsza intymność i mówię problemy robił o sprzątanie kibla itp xD Jak robił czasem imprezę w chacie to b----l był następny dzień bo oczywiście skacowany siedział xD On zyskiwał na tym układzie, bo z obcymi ludźmi miałby większe zobowiązanie do sprzatania, sam musiałby szukać mieszkania, załatwiać umowy itp
Uznaliśmy z dziewczyną, że jesteśmy tym już zmęczeni i wypowiedzieliśmy umowę, będziemy mieszkać w kawalerce. No i brat mi oraz rodzicom beczy, że to niesprawiedliwe, że z powodu mojej decyzyjności on nie będzie sobie obniżać standardu życia, że nie będzie mieszkać z jakimiś ukraińcami na pokoju więc też chce osobną kawalerkę xD No, tylko że to jest dwukrotny wydatek dla moich rodziców. Teoretycznie sobie z tym poradzą, ale chodzi o sam fakt że on chce to obrócić w sytuację, gdzie rodzicę są zmuszeni dużo więcej płacić przeze mnie.
Moim zdaniem, skoro mamy przeznaczony budżet na mieszkanie X, to w naszym geście jest znalezienie sobie czegoś w takim budżecie. Skoro on teraz tak narzeka, to oznacza, że tylko on zyskiwał na tym układzie mieszkania ze mną, a ja traciłem. Dziewczyny nie ma, współlokatora też nie chce znaleźć, bo gada że jednak z rodziną inaczej się mieszka niż z obcymi ludźmi xD Ja to rozumiem tak, że lepiej się mieszka z rodziną, bo rodzinę można j---ć i wykorzystywać oraz migać się od obowiązków.
Inb4: Studiujemy na dziennych studiach, coś tam sobie dorabiamy, ale generalnie rodzice w tym wieku muszą oraz chcą nas utrzymywać. Nie chodzi o to, żeby iść do pracy do gastro, bo tak naprawdę nawet rodzice wolą żebyśmy ten czas poświęcili bardziej na naukę (trudne kierunki studiujemy) oraz czas wolny, niż pracowanie na mieście.
@mirko_anonim: znaczy dostawaliście od starych wspólnie kasę na mieszkaniec, a teraz chcesz zgarnąć budżet sam dla siebie a dla brata nie ma nic zostać? Czy jak?
@Polinik: nie no, z tego co rozumiem to każdy dostał taki sam budżet i mają sobie radzić. On może sobie wynająć mieszkanie z laską, a brat musi sobie radzić na wolnym rynku. Jak dla mnie to dobra lekcja życia dla młodego. Jak się nie umie dogadać, to niech sobie radzi z obcymi.
Ja bym też nie dała rady funkcjonować na wynajmie z siostrą. Mamy zupełnie inny tryb życia i byśmy
brat mi oraz rodzicom beczy, że to niesprawiedliwe, że z powodu mojej decyzyjności on nie będzie sobie obniżać standardu życia
@mirko_anonim: Jest odwrotnie - to dzięki Twojej hojnej decyzji (oraz oczywiście pieniądzom od rodziców) on miał chwilowo (przez 2 lata) podwyższony standard życia a teraz po prostu wraca do takiego jak by miał od początku.
@MajsterOfWihajster A jak myślisz, jak do tego podejdą? W Polskich rodzinach (w innych krajach pewnie też) swojego rodzaju "komunizm" jest głęboko zakorzeniony.
Zawsze ten nieporadny potomek jest taki biedny i poszkodowany, więc powinno mu się pomagać, albo powinien dostać więcej, bo po prostu sobie nie radzi.
A to że jest śmierdzącym leniem, albo nie da się z nim dogadać, to rodzice zamiatają już pod dywan.
@PukierCud3r dopóki dziecko się nie usamodzielni i kontynuuje naukę, to masz prawny obowiązek je utrzymywać. I tak, wbrew pozorom, niektórzy rodzice kochają swoje dzieci i chcą je utrzymywać.
Kto obiektywnie ma rację w tej sytuacji?
Na studiach wynająłem mieszkanie z moją dziewczyną i bratem. Ogólnie on leń, mało sprząta, nie miałem żadnego powodu żeby z nim mieszkać - w tej samej cenie zamiast 2(+1salon) mogłem wynająć z dziewczyną kawalerkę i sobie mieszkać, a on niech sobie radzi w ramach budżetu od rodziców. Tak jak wspomniałem, nie chciałem z nim mieszkać, ale matka mnie wybłagała bo on na 1 rok idzie, żeby sobie poradził blabla xD
No i tak mieszkaliśmy 2 lata, ja na tym nic nie zyskiwałem, wręcz traciłem bo mniejsza intymność i mówię problemy robił o sprzątanie kibla itp xD Jak robił czasem imprezę w chacie to b----l był następny dzień bo oczywiście skacowany siedział xD On zyskiwał na tym układzie, bo z obcymi ludźmi miałby większe zobowiązanie do sprzatania, sam musiałby szukać mieszkania, załatwiać umowy itp
Uznaliśmy z dziewczyną, że jesteśmy tym już zmęczeni i wypowiedzieliśmy umowę, będziemy mieszkać w kawalerce. No i brat mi oraz rodzicom beczy, że to niesprawiedliwe, że z powodu mojej decyzyjności on nie będzie sobie obniżać standardu życia, że nie będzie mieszkać z jakimiś ukraińcami na pokoju więc też chce osobną kawalerkę xD No, tylko że to jest dwukrotny wydatek dla moich rodziców. Teoretycznie sobie z tym poradzą, ale chodzi o sam fakt że on chce to obrócić w sytuację, gdzie rodzicę są zmuszeni dużo więcej płacić przeze mnie.
Moim zdaniem, skoro mamy przeznaczony budżet na mieszkanie X, to w naszym geście jest znalezienie sobie czegoś w takim budżecie. Skoro on teraz tak narzeka, to oznacza, że tylko on zyskiwał na tym układzie mieszkania ze mną, a ja traciłem. Dziewczyny nie ma, współlokatora też nie chce znaleźć, bo gada że jednak z rodziną inaczej się mieszka niż z obcymi ludźmi xD Ja to rozumiem tak, że lepiej się mieszka z rodziną, bo rodzinę można j---ć i wykorzystywać oraz migać się od obowiązków.
Inb4: Studiujemy na dziennych studiach, coś tam sobie dorabiamy, ale generalnie rodzice w tym wieku muszą oraz chcą nas utrzymywać. Nie chodzi o to, żeby iść do pracy do gastro, bo tak naprawdę nawet rodzice wolą żebyśmy ten czas poświęcili bardziej na naukę (trudne kierunki studiujemy) oraz czas wolny, niż pracowanie na mieście.
#rodzina #mieszkanie #sprawyrodzinne #studia #studbaza #pytanie #zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Czy jak?
Ja bym też nie dała rady funkcjonować na wynajmie z siostrą. Mamy zupełnie inny tryb życia i byśmy
@mirko_anonim: Jest odwrotnie - to dzięki Twojej hojnej decyzji (oraz oczywiście pieniądzom od rodziców) on miał chwilowo (przez 2 lata) podwyższony standard życia a teraz po prostu wraca do takiego jak by miał od początku.
@mirko_anonim: ciekawe podejście do życia
W Polskich rodzinach (w innych krajach pewnie też) swojego rodzaju "komunizm" jest głęboko zakorzeniony.
Zawsze ten nieporadny potomek jest taki biedny i poszkodowany, więc powinno mu się pomagać, albo powinien dostać więcej, bo po prostu sobie nie radzi.
A to że jest śmierdzącym leniem, albo nie da się z nim dogadać, to rodzice zamiatają już pod dywan.
Więc co w tym jest ciekawego?