Wpis z mikrobloga

@haabero: Rzecznik ratusza to pisał chyba. Budowa kolektorów to przygrywka ze względu na wspomniane przepisy, ale nie załatwia kwestii niedoszacowania infrastruktury w reszcie miasta i niezapobieganie lokalnym podtopieniom. I tu wchodzi betonoza, która wynika wprost ze stworzenia warunków do patodeweloperki i totalnej pasywności dzielnic i ratusza. Kolektor na Wisłostradzie nie sprawi, że na dalekim Bemowie nie będą garaże zalewane, tylko załatwia kwestie stojącej wody na ulicach.
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel nikt nie projektuje infrastuktury dla skrajnych przypadków, które mogą się wydarzyć 1-2 w roku.

Masz określone normy w prawie którą muszą być spełnione i na tym koniec, żaden inwestor nie będzie dopłacał/przekraczał budżetu z tego powodu.
  • Odpowiedz
@zbigniew23 z tymi zrzutami wody opadowej do rzek to w sumie śmieszna sprawa. Lepiej niech zaleje miasto xd . Jeszcze kilka lat i będziemy budować dach nad rzekami aby deszcz nie padał prosto do rzeki.
  • Odpowiedz
@krzysztof48 nawet teraz przy tak intesywnych opadach mowa jest od kilku zalanych drogach. A było to gruba ulewa, stacja pomiarowa na Bielanach zanotowała 120l, średnia na cały sierpień to 60l.
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: betonoza to bzdura. Bo aby zieleń odbierała takie ilości wody to zasadniczo 50% powierzchni Warszawy powinno być pokryte trawą i innymi roślinami. I to tak że stoi samotny budynek a do okoła niego trawa, mamy jezdnię a z dwóch stron tyle samo trawy.
Wtedy mielibyśmy odpowiedni aerał na wchłanianie wody. A tak czy ty posadzisz 1000 drzew na jednym placu to nic nie zmienia
  • Odpowiedz