Jak ognia piekielnego unikam wszelkich dawnych znajomych ze szkoły. Nie spotkałem żadnego od dłuższego czasu, ale gdybym spotkał jakąś znajomą twarz na spierdotripie, to natychmiast bym odwrócił głowię, przeszedł na drugą stronę ulicy i udawał, że nie widzę. Gdyby jakiś stary znajomy zagadał do mnie i się zapytał "co u mnie", albo "gdzie pracuję", to co mam mu odpowiedzieć? Że od skończenia liceum w 2009 roku siedzę w domu z rodzicami i nie byłem w pracy nawet jednej godziny? Przypadkowe spotkanie dawnych znajomych ze szkoły, to jedna z niewielu rzeczy, której się cholernie obawiam. #przegryw #przegrywpo30tce
Upatrywanie w tym sukcesu to jest właśnie wyścig szczurów i wąskie, narzucone, niewolnicze myśleni
@Nemayu: siedzenie w domu na p-----e od 15 lat to jest dopiero niewolnictwo, tylko własnego umysłu. Założenie rodziny, posiadanie pracy czy auta to są w pełni normalne rzeczy XD też nie rozumiem fleksowania tym, bo to powinna być codzienność w zasadzie, a nie jakiś achievement.
Realizacja siebie i samorozwój to typowa korpogadka
@enzojabol: Gdyby był zdrowy i nie miał renty mógłbym się z Tobą zgodzić.
Natomiast dopóki nie wiem na czym polega jego "ułomność" to jestem ostatnią osobą żeby go oceniać. A wszyscy w komentarzach jak zwierzęta rzucili się na niego. Nie znają jego sytuacji, nie wiedzą co go spotkało. W ich głowach jest tylko schemat, że jak nie pracuje to jest leniem.
Sam u siebie w domu rodzinnym na zadupiu w polsce wschodniej miałem sytuację, że matka chorowała na padaczkę i miała rentę, bo ataki były zbyt częste, żeby mogła pracować. Ludzie nie znając jej problemów potrafili ją obrażać np. podczas zakupów w sklepie, że jest nierobem na utrzymaniu
Założenie rodziny, posiadanie pracy czy auta to są w pełni normalne rzeczy
Tak jak wiele innych rzeczy jest zupełnie normalne. Posiadanie pracy i auta, to jednak wartości zupełnie rózne od rodziny.
lol nope. Po co ludzie czytają książki, uczą się języków czy podróżują do nowych krajów? To nie jest marzenie zaszczepione przez korpo, tylko chęć rozwoju swojej głowy
@Nemayu: DLA SIEBIE. Uczę się hiszpańskiego dla SIEBIE, nie dla pracy, nie dla znajomych, robię to bo LUBIĘ. Tak jak niektórzy lubią czytać Harlekiny, a inni uczyć się gry na skrzypcach. Dla Ciebie to jakiś "zaszczepiony" wyścig szczurów, a dla mnie naturalne dążenie człowieka do jakiegoś spełnienia/rozwoju.Gdyby wiekszość ludzkości miała Twój mental, to dalej byśmy byli pewno w erze maszyn parowych i węgla.
Robienie wszystkiego, aby się rozwijać - zatracanie
To szydera z osiągania sukcesu i wyścigu szczurów? Wygląda jak szydera, ale jednak jest w tym coś niepokojącego, coś wydającego się być szczerym.
@Nemayu: Zestawiasz dwie skrajności. Albo wyścig szczurów i korpo, albo bycie pasożytem. Przecież są stany pośrednie i można nie uczestniczyć w wyścigu szczurów, żyć powoli i po swojemu, ale nie będąc pasożytem. Ciekawe co będzie jak mu rentę odbiorą? xD
@zeek: zakazu to może nie ale jak masz pieniądze to na c--j ci jakaś praca. Mało kto lubi do pracy chodzić, chodzą bo muszą i są to jakieś gównoprace. Op wypisał się z tego s-----------o konstruktu społecznego, w którym połowę czasu oddajesz pracodawcy i połowę z pieniędzy które w ten sposób uzyskasz musisz oddać na jakieś raty za mieszkanie.
@wyscrollowany to nie jest 1300, kiedy nie mogłeś zmienić pana na którego pracujesz. Prace możesz zmienić, możesz wyjechać do innego kraju, innego miasta.
@Diamond-kun: No wiadomo, do wojewódzkiego i może nawet 5 tys. pan rzuci. Z czego 3 tys. od razu na wynajem byle klity w betonie. Prawdziwe życie w c--j, nie żadne niewolnictwo. Sto razy bardziej wolałbym być renciakiem za 1500 niż dalej niewolnikeim w tym s-----------m systemie za średnią krajową, czy nawet trochę więcej.
Sto razy bardziej wolałbym być renciakiem za 1500 niż dalej niewolnikeim w tym s-----------m systemie za średnią krajową, czy nawet trochę więcej.
@wyscrollowany: Pod warunkiem, że dostaniesz mieszkanie za darmo. Nie bierzesz pod uwagę, że rodzice mogą się w końcu w-----ć i w-----ć pasożyta z domu i wtedy 1500 to może na jedzenie starczy, ale nie wiem gdzie będzie mieszkał? Z żulami w kanale chyba.
zakazu to może nie ale jak masz pieniądze to na c--j ci jakaś praca. Mało kto lubi do pracy chodzić, chodzą bo muszą i są to jakieś gównoprace.
@Antorus: Oczywiście. W jaki sposób mając 1500 zł mógłbym odwiedzić Seszele, ale przejechać się koleją Transsyberyjską? To chodzi o pewne atrakcje w życiu, na które potrzebne są pieniądze.
uzyskasz musisz oddać na jakieś raty za mieszkanie.
@Wiemwszystkoaleniepowiem: No a gdzie? Mnie jakby wywalili, a nie stać mnie na własne lokum, to też pod most. Dokładam się do budżetu domowego i tak sobie żyję w tym małym pokoiku. Z renty też bym tak robił.
No a gdzie? Mnie jakby wywalili, a nie stać mnie na własne lokum, to też pod most. Dokładam się do budżetu domowego i tak sobie żyję w tym małym pokoiku. Z renty też bym tak robił.
@wyscrollowany: Ale rodzice może w końcu będą cie mieć dosyć i wypchną tego pisklaka z gniazda skoro sam nie chce. Chciałbyś mieć w końcu spokój od własnego dziecka i sobie jeszcze pożyć? Czy do
@Wiemwszystkoaleniepowiem: a kto powiedział, że OP ma potrzebę jechać na jakieś Seszele? To jest luksus a nie podstawa. Problemem większości ludzi jest to, że pieniędzy wystarcza tylko na podstawy albo nawet nie.
Witajcie. W wolnych chwilach bawię się w modelarstwo. A dokładnie zakładam oświetlenie do różnych samochodów w skali 1:18 #modelarstwo #chwalesie #hobby
#przegryw #przegrywpo30tce
Sensei, prowadź
Jednocześnie nie jest to żaden sukces i flexowanie się tym jest jednak smutne i przygnębiające.
@Nemayu: siedzenie w domu na p-----e od 15 lat to jest dopiero niewolnictwo, tylko własnego umysłu. Założenie rodziny, posiadanie pracy czy auta to są w pełni normalne rzeczy XD też nie rozumiem fleksowania tym, bo to powinna być codzienność w zasadzie, a nie jakiś achievement.
@Nemayu: lol
Natomiast dopóki nie wiem na czym polega jego "ułomność" to jestem ostatnią osobą żeby go oceniać. A wszyscy w komentarzach jak zwierzęta rzucili się na niego. Nie znają jego sytuacji, nie wiedzą co go spotkało. W ich głowach jest tylko schemat, że jak nie pracuje to jest leniem.
Sam u siebie w domu rodzinnym na zadupiu w polsce wschodniej miałem sytuację, że matka chorowała na padaczkę i miała rentę, bo ataki były zbyt częste, żeby mogła pracować. Ludzie nie znając jej problemów potrafili ją obrażać np. podczas zakupów w sklepie, że jest nierobem na utrzymaniu
Tak jak wiele innych rzeczy jest zupełnie normalne. Posiadanie pracy i auta, to jednak wartości zupełnie rózne od rodziny.
@Nemayu: DLA SIEBIE. Uczę się hiszpańskiego dla SIEBIE, nie dla pracy, nie dla znajomych, robię to bo LUBIĘ. Tak jak niektórzy lubią czytać Harlekiny, a inni uczyć się gry na skrzypcach.
Dla Ciebie to jakiś "zaszczepiony" wyścig szczurów, a dla mnie naturalne dążenie człowieka do jakiegoś spełnienia/rozwoju.Gdyby wiekszość ludzkości miała Twój mental, to dalej byśmy byli pewno w erze maszyn parowych i węgla.
@Nemayu: Zestawiasz dwie skrajności. Albo wyścig szczurów i korpo, albo bycie pasożytem. Przecież są stany pośrednie i można nie uczestniczyć w wyścigu szczurów, żyć powoli i po swojemu, ale nie będąc pasożytem. Ciekawe co będzie jak mu rentę odbiorą? xD
@wyscrollowany: Pod warunkiem, że dostaniesz mieszkanie za darmo. Nie bierzesz pod uwagę, że rodzice mogą się w końcu w-----ć i w-----ć pasożyta z domu i wtedy 1500 to może na jedzenie starczy, ale nie wiem gdzie będzie mieszkał? Z żulami w kanale chyba.
@Antorus: Oczywiście. W jaki sposób mając 1500 zł mógłbym odwiedzić Seszele, ale przejechać się koleją Transsyberyjską? To chodzi o pewne atrakcje w życiu, na które potrzebne są pieniądze.
Gdzieś mieszkać trzeba. Co mają zrobić
@wyscrollowany: Ale rodzice może w końcu będą cie mieć dosyć i wypchną tego pisklaka z gniazda skoro sam nie chce. Chciałbyś mieć w końcu spokój od własnego dziecka i sobie jeszcze pożyć? Czy do