Wpis z mikrobloga

Przy okazji zbliżającej się premiery Gladiatora 2 moja #niepopularnaopinia dlaczego nie lubię pierwszego Gladiatora. Oczywiście nie neguję, że jest to epickie widowisko z genialną muzyką, Hansa Zimmera. Nie przeszkadza mi też naiwna fabuła, nie każdy film musi być Grą o Tron.

Natomiast mam problem ze scenami akcji. Generalnie zazwyczaj w tego typu filmie kibicujemu głównemu bohaterowi, który w ramach sprawiedliwej zemsty zabija stojących mu na drodze antagonistów. Tylko, że w tym akurat przypadku mamy się podniecać w jak epicki sposób Maximus zabija innych gladiatorów - ludzi będących w takiej samej sytuacji jak on sam, niewolników zmuszonych do walki na arenie.

Gdyby reżyserem był ktoś inny niż Riddley Scott, to założyłbym, że ma to na celu wzbudzenie refleksji w stylu: patrz widzu, jesteś taki sam jak ci rzymianie na widowni jarający się tym jak niewolnicy zabijają się nawzajem (Tarantino zastosował coś podobnego w Bękartach wojny). Natomiast Riddley'a nie podejrzewam o takie rozkminy, dla niego liczy się widowisko.

Mi natomiast ciężko się kibicuje w tej sytuacji głównemu bohaterowi, który jasne, ma oczywistą motywację do zemsty, ale tak naprawdę scenarzyści każą nam przez cały drugi akt cieszyć się, że zabija w efektowny sposób zmuszonych do walki niewolników, stawiając nas w pozycji starożytnych widzów podniecających się tą barbarzyńską rozrywką.

Ja na przykład nie czerpię z tego przyjemności.

#ktopytal #gownowpis #film #gladiator #przemysleniazdupy #riddleyscott
Javert_012824 - Przy okazji zbliżającej się premiery Gladiatora 2 moja #niepopularnao...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jesteś taki sam jak ci rzymianie na widowni jarający się tym jak niewolnicy zabijają się nawzajem (Tarantino zastosował coś podobnego w Bękartach wojny)


@Javert_012824: rozwiniesz myśl z Tarantino?
  • Odpowiedz
@Rad-X: Przez cały film obserwujemy "Bękartów" zabijających Niemców na różne wymyślne sposoby. No i duża część widzów jest tym zajarana, pomimo tego, że ich ofiary np. sierżant który zostaje zatłuczony baseballem, albo ci żołnierze w barze często wcale nie są kreowani na złych. Widzą cieszy sam fakt że Niemiec ginie.

Na końcu dostajemy premierę filmu, w którym Frederick Zoller masowo zabija w wymyślny sposób Amerykanów i w tym momencie Tarantino
  • Odpowiedz