#energetyki #gownowpis #ktopytal
Mi się wydaje, że ta gównoustawa o monsterkach jest tylko po to, żeby rozszerzyć wachlarz usług panów bagietów o ten sektor handlowy. Sisiory nie wyrabiają z kupowaniem wyborców ich własną flotą, to wpadają na kolejne wybitne pomysły, jakby tu jeszcze odbierać smak życia, tu cytat z gąsienicy "narodowym polskim idiotom", żeby błękitny rycerz prawa i porządku z logo citroena albo minusem na ramieniu,
Mi się wydaje, że ta gównoustawa o monsterkach jest tylko po to, żeby rozszerzyć wachlarz usług panów bagietów o ten sektor handlowy. Sisiory nie wyrabiają z kupowaniem wyborców ich własną flotą, to wpadają na kolejne wybitne pomysły, jakby tu jeszcze odbierać smak życia, tu cytat z gąsienicy "narodowym polskim idiotom", żeby błękitny rycerz prawa i porządku z logo citroena albo minusem na ramieniu,
Natomiast mam problem ze scenami akcji. Generalnie zazwyczaj w tego typu filmie kibicujemu głównemu bohaterowi, który w ramach sprawiedliwej zemsty zabija stojących mu na drodze antagonistów. Tylko, że w tym akurat przypadku mamy się podniecać w jak epicki sposób Maximus zabija innych gladiatorów - ludzi będących w takiej samej sytuacji jak on sam, niewolników zmuszonych do walki na arenie.
Gdyby reżyserem był ktoś inny niż Riddley Scott, to założyłbym, że ma to na celu wzbudzenie refleksji w stylu: patrz widzu, jesteś taki sam jak ci rzymianie na widowni jarający się tym jak niewolnicy zabijają się nawzajem (Tarantino zastosował coś podobnego w Bękartach wojny). Natomiast Riddley'a nie podejrzewam o takie rozkminy, dla niego liczy się widowisko.
Mi
Na końcu dostajemy premierę filmu, w którym Frederick Zoller masowo zabija w wymyślny sposób Amerykanów i w tym momencie Tarantino