Wpis z mikrobloga

A gdyby tak do tego całego "na start" dorzucić punkt o maksymalnej cenie za metr, która nie może być wyższa niż przeciętne miesięczne zarobki w danym mieście? Na rynku wtórnym już da się coś kupić w tej cenie. W efekcie sporo ludzi szłoby w tę stronę, a nie deweloperkę, więc oni też musieliby obniżyć ceny.

#mieszkanie #nieruchomosci #mieszkanienastart
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Promilus:
1. nie upieczesz pieczeni z dyrektywą budynkową wtedy
2. nie dogrzejesz rynku tak bardzo żeby ci się dopłaty zwróciły w vat

ergo pomysł dobry ale nie z perspektywy rządu
  • Odpowiedz
A gdyby tak do tego całego "na start" dorzucić punkt o maksymalnej cenie za metr


@Promilus:

Jakiekolwiek argumenty 'za' wprowadzenie limitu za metr nie będą brane pod uwagę przez PSL i KO.
Tam są jakieś kalkulacje dotyczące poparcia
  • Odpowiedz
  • 0
@ciasteczkowy_otwur: 4300 za metr? Może jeszcze mniej np. minimum socjalne?

Moja propozycja jest realna (gdyby nie złodzieje u władzy i łapówkarze), bo takie mieszkania są już dostępne, ale przede wszystkim na rynku wtórnym.
  • Odpowiedz
@Promilus jak liczone mają być te zarobki? Bo w takim Krakowie to podają 10k brutto a mieszkania są po 20k. I chyba nie wierzy nikt w te 10k przeciętnej pensji prawda?
  • Odpowiedz
  • 0
@Promilus

Czy wy właśnie zasugerowałes żeby sprzedający obniżał cenę zamiast tego żeby kupujący dobrał większy o cięższy kredyt?

Ty
  • Odpowiedz