Wpis z mikrobloga

Zasadniczo nasze cierpienie wypływa z nawykowego myślenia. Jeśli spróbujemy powstrzymać ten proces wyłącznie z samej awersji do myślenia – nie jesteśmy w stanie; kontynuujemy go ustawicznie. Stąd też nie pozbycie się myśli, ale zrozumienie jej istoty jest niezmiernie ważne. I dochodzimy do tej prawdy raczej koncentrując się na przestrzeni w umyśle, aniżeli na samych myślach.

Podstawową tendencją naszych umysłów jest chwytanie myśli pełnych przywiązania bądź awersji do obiektów, ale przestrzeń wokół tych myśli nie jest ani atrakcyjna ani odpychająca. Przestrzeń otaczająca myśl atrakcyjną jak i przestrzeń otaczająca myśl odpychającą nie są odmienne. Skupiając się na przestrzeni wokół myśli, stajemy się mniej związani naszymi preferencjami dotyczącymi tychże myśli. Tak więc kiedy zauważysz, że pojawia się jakaś obsesyjna myśl pełna poczucia winy, rozczulania się nad sobą lub pożądania, wówczas pracuj z nią w ten właśnie sposób – wyraź ją celowo, naprawdę przywołaj ją w pełni świadomie i zwróć uwagę na przestrzeń, która ją otacza.

Przypomina to spoglądanie na przestrzeń w pomieszczeniu – nie poszukujesz jej, prawda? Jesteś po prostu na nią otwarty, ponieważ ona jest tutaj przez cały czas. Nie musisz jej odkryć w kredensie czy w sąsiednim pomieszczeniu, albo pod podłogą – ona jest tu i teraz. Otwierasz się więc na jej obecność i zaczynasz dostrzegać, że jest tutaj.

Ajahn Sumedho, Zauważyć przestrzeń

#buddyzm #medytacja #psychologia #buddyzmnadzis
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KrolWlosowzNosa: Twoje rozważania na temat umysłu i przestrzeni wokół myśli są bardzo głębokie i rezonują z praktykami medytacyjnymi oraz filozoficznymi tradycjami, takimi jak buddyzm zen. Kluczowym elementem w Twoim opisie jest zrozumienie, że nasze cierpienie pochodzi z nawykowego myślenia, a nie z samego faktu myślenia.

Oto kilka kluczowych punktów, które wyłaniają się z Twojej refleksji:

1. Nawykowe Myślenie jako Źródło
  • Odpowiedz
  • 1
@KrolWlosowzNosa swoją drogą tak m.in. właśnie działają psychodeliki
To o czym piszesz, myślenie nawykowe, tendencje do myślenia i reagowania w okreslony sposób itp, to wszystko w mózgu nazywa się Default Mode Network. Jest to sieć połączeń neuronowych chętniej "wybieranych" niż inne drogi. Coś ala autostrada względem lokalnych dróg polnych. Wszyscy nią jeżdżą.
Psychodeliki (zapewne też medytacja i inne metody, ale nie wiem czy ktoś to badal) czasowo resetują te sieć defaultową,
  • Odpowiedz
@kubako: psychodeliki i budddyzm nie stoją w poglądach blisko. Po pierwsze to z perspektywy moralności buddyjskiej korzystanie z psychodelików to zła kamma tak samo jak z innych środków psychoaktywnych zmieniających świadomość sztucznie
  • Odpowiedz