Wpis z mikrobloga

@kimikini: państwowe. Wystawiają ofertę, bo pewnie muszą, ale nie chcą żeby się ktokolwiek zgłosił. Jak stałego pracownika nie ma, to można u szwagra zamówić usługę za 300PLN/h.
  • Odpowiedz
Wystawiają ofertę, bo pewnie muszą, ale nie chcą żeby się ktokolwiek zgłosił. Jak stałego pracownika nie ma, to można u szwagra zamówić usługę za 300PLN/h.


@Bpnn: co te wykopki wymyślają to głowa mała. na żywo pewnie byś się wstydziła pisać takie głupoty, ale na wykopie czym głupszy komentarz tym lepiej. spokojnie kilkaset osób odpowie na to ogłoszenie, z czego z 20-50% będzie spełniało te wymagania.
  • Odpowiedz
@ly000: no i co z tego że spełnia, jak wezmą kogoś po znajomości? Chłopie chyba życia nie znasz. Ja w lublinie aplikowałem w: urząd skarbowy, urząd pracy, sąd rejonowy - wszędzie to samo... W skarbówce było najlepiej, na informatyka wzięli babę co miała z 3 etapów rekrutacji równe 0 punktów - była najgorsza, nie wiedziała kompletnie nic. Potem się dziwicie że w państwówkach ludzie nic nie ogarniają, jak biorą takie
  • Odpowiedz
@karetpoker: bo miała znajomości, człowieku, oni z niczym się nie kryli. Powiedzieli, że ona wchodzi pierwsza na ostatni etap (bo niby się gdzieś spieszy...) wyszła i #!$%@? jeszcze z uśmiechem na twarzy powiedziała reszcie "powodzenia"... Punktacja była wywieszana co każdy etap, więc wiedziałem że ma 0 pkt. I taka właśnie osoba dostała tą robotę. Powodzenia życzę reszcie informatyków tam pracującym z taką głupią cipą.
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer jakim cudem z 0 ją wybrano? Przecież to niemożliwe, te konkursy się potem upublicznia i muszą podać powód, czemu nie wybrali osoby z największą liczbą punktów, musieliby jakoś tego gościa i Ciebie zdyskwalifikować. Coś mi tu nie gra, chyba czegoś nie mówisz.
  • Odpowiedz
@karetpoker: człowieku przerabiałem 3 urzędy i wszędzie jest to samo. W urzędzie pracy pojawiła się oferta pracy na najniższe stanowisko (ja wtedy byłem tam na stażu), pytam się kierowniczki jak można aplikować, a ona mi mówi, zobacz na datę rozpoczęcia pracy, a datę zakończenia ogłoszenia - rozpoczęcie pracy było wcześniej niż kończyło się ogłoszenie - czyli już było wiadome, kto tę robotę dostanie. W sądzie typiara pół metra od pokoju
  • Odpowiedz
@ly000: ale tu nie chodzi o to że ja nie wygrałem, sam przyznałem że był typ co miał więcej punktów. Byłem dobry, ale nie najlepszy, za to ta tępa #!$%@? nie potrafiła nic. Mnie nie boli, że to nie ja dostałem robotę, tylko to że dostała to jakaś #!$%@? po znajomości.
  • Odpowiedz