Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#szkola #system #gownowpis

Moja mama była nauczycielką. Ja i moje rodzeństwo wychowywaliśmy się w przeświadczeniu o tym jak ważna jest szkoła i nauka. Zawsze mieliśmy wzorowe zachowanie, czerwone paski, same 5 i 6. Przez ludzi w klasie bylam jednocześnie lubiana (dzieliłam się zadaniami domowymi, pomagałam słabszym) ale też czułam nienawiść ze strony koleżanek, które uczyły się trochę gorzej. Żyłam w przeświadczeniu, że zawsze musze być miła i posłuszna, słuchać się innych. Niestety szybko odbiło się to w dorosłym życiu. Bardzo długo zajęło mi przepracowanie tego, że nie muszę być posłuszna nikomu, że mogę mieć swoje zdanie, ze mam prawo kłócić się z osobami teoretycznie postawionymi "wyżej" w danej sytuacji. Bycie mimozą życiową bardzo utrudniło mi wstęp do doroslości, ale po maturze trafiłam do miejsca, które szybko dało mi w dupe i nauczyło życia. Powiem wam, że gdybym mogła cofnąć się w czasie wolałabym mieć naganne zachowanie, ale mieć osobowość i móc w pełni być sobą. Niestety idealny uczeń w szkole jest później idealnym korposzczurem, zapier..jącym w systemie na tych, którzy się z tego systemu wyrwali. Na szczęście mi udało się to zauważyć i przepracować na terapii choć wciąż nie jest idealnie.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: wszystkie dzieci nauczycieli ktore znam (a znam calkiem sporo w tym siebie) maja tak samo prz€j----e xd u mnie poszlo to w druga strone. najpierw chcialam byc najlepsza, ale kiedy nigdy nie bylam wystarczajaca, to stalam sie najgorsza
( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Rodziny nauczycieli mieli i mają przeje&ane, nauczycielki to osoby praktycznie w każdym przypadku dysfunkcyjne w życiu poza szkolnym i często w samym szkolnym, powinny żyć jako samotne panny obok budy psa woźnego, wtedy był by z nimi spokój, a nie biorą się za niszczenie życia innych ludzi, jeszcze nie spotkałem w życiu nauczycielki która w szkole by była normalna i miała dystans zachowując przy tym normalny poziom nauczania, zawsze były i są z nimi cyrki, albo całkowicie wyluzowane jak np. te typiary od angielskiego albo całkowicie popierd&olone jak te od ścisłych przedmiotów. Całkowitym numerem poje*ania sa osoby pracujące w klasach najmłodszych te to są w ogóle często nie niedorozwinięte emocjonalnie co rzutuje problemami na całym ich życiu prywatnym, a jak taka osoba przejmie w domu kontrolę nad wszystkim to pozamiatane szkody jakie zostaną wyrządzone będą ciągnąć się latami. Sam znam kilka przypadków że w rodzinach nauczycielek odstawiały się targnięcia na życie z pozytywnymi skutkami.
  • Odpowiedz