Wpis z mikrobloga

@KwiatGromu: przez kilka lat podobnie miałam. Działa jednak wizja, że może być lepiej. Najgorsze jest „wyjście z klatki” potem już jakoś się układa. Więcej pewności, ale fakt większa trudność sprawię pierwszy 1 krok niż 200 kolejnych.
  • Odpowiedz
@Tyrande: Laska dlaczego piszesz o rzeczach na tagu o których nie masz i nigdy nie będziesz mieć pojęcia? Wyjście z klatki śmiechu warte dla Ciebie wyjście z klatki to umycie się, ubranie się w miarę schudnie i wyjście na miasto. Tylko tyle potrzebujesz by kogoś poznać .

Śmiesz nam tu pisać jakieś #urojenianormikoidalne
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus: Nie wiesz o czym mówisz. Życie i przegryw nie kończy się na seksie. Są traumy, lęki i inne rzeczy, które nie zamykają się tylko na mężczyznach.
A taką klatką dla kobiety może być np patologiczny związek, w którym tkwi i nie potrafi wyjść, bo brakuje jej odwagi oraz nie jest w stanie wyobrazić sobie jak potoczą się jej losy, kiedy opuści oprawce.
  • Odpowiedz