Wpis z mikrobloga

Ostatnio pojawia się wiele wpisów sugerujących jakąś totalną apokalipsę na rynku nieruchomości i wieszczące gwałtowne spadki. Zastanówcie się, co się stanie kiedy skumulowany popyt przez pół roku na czyjeś pierwsze mieszkanie zostanie w końcu uwolniony przez gorącą informację, że projekt ustawy o kredycie 0% został odrzucony? Według mnie, większość tych ludzi pójdzie do doradców kredytowych po kredyt komercyjny.

Rok 2022 się już skończył, zdolność kredytowa nie szoruje już po dnie przez rekomendację S i wyższe stopy procentowe.
Para, która jest na UoP i zarabia razem 10 000 netto ma zdolność na 713 tys zł. Jeśli zarabiają już razem 15 000 netto, mają zdolność na 1066 tys zł.

https://www.totalmoney.pl/artykuly/ranking-zdolnosci-kredytowej
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zdolnosc-kredytowa-dochod-15-tys-zl-czerwiec-2024-8764695.html

Podniecacie się wykresami o peakach ogłoszeń na portalach, ale zupełnie zapominacie, że wiele ludzi czeka w blokach startowych i może wyczyścić te mieszkania w góra kilka miesięcy.

#nieruchomosci
  • 30
  • Odpowiedz
  • 4
@kdgc: No ja między innymi o tym mówię. Jak spadki się pokażą na horyzoncie, to banki będą pierwsze które zakręcą kurek, bo nie chcą mieć przebańkowanych hipotek tylko i wyłącznie dlatego, że klient chce zostać głupim frajerem. Potem frajer się wywali bo go nie stać, a oni zostaną z nieruchomością do zlicytowania która będzie tańsza od kwoty kredytu.
  • Odpowiedz
  • 1
10% z 800 tys zł to 80 tys zł. Z pensji 10 tys zł netto są w stanie uzbierać tyle w rok, dwa?


@mwl4: Oczywiście, 80k w rok to tylko ponad 6.5k do odłożenia miesięcznie. Zostaje nam 3.5k na życie, wynajem mieszkania i jedzenie po taniości to jest odpowiednio 2.5k i 1k więc zostaje ci 0 zł na chemię, ubrania, komunikację, nieprzewidziane wydatki, elektronikę itp. Przy dwóch latach to jest możlwie,
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 0
@mwl4 bo to jest myślenie życzeniowe. Chcą kupić mieszkanie, więc wierzą w spadki.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@Khaine: nie doceniasz chciwości banków. Gdyby banki były tak przerażone jak ty mówisz to by nie było kryzysu finansowego w 2008 roku.
  • Odpowiedz
  • 1
Gdyby banki były tak przerażone jak ty mówisz to by nie było kryzysu finansowego w 2008 roku.


@mwl4: No właśnie na 2008 roku banki się nauczyły że lepiej uważać. A u nas jeszcze dodatkowo dostały po dupie frankowiczami.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
nie doceniasz chciwości banków. Gdyby banki były tak przerażone jak ty mówisz to by nie było kryzysu finansowego w 2008 roku.


@mwl4: Sorry gościu, ale nie masz kompletnie pojęca o czym piszesz. Banki zostały po ostatnim kryzysie tak dociśnięte regulacjami w stylu Basel 2.5(a pchają jeszcze bardziej restrykcyjny Basel 3) + dziesiątki innych procedur, regularne stress testy itp. Nie masz zielonego pojęcia o modelowaniu ryzyka w bankach po GFC.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@kdgc: ty kompletenie nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nic nie pisałem o regulatorze, który ich dociska, tylko o samej chciwości banków. Banki gdyby nie miały hamulców od regulatora to by uprawiały wolną amerykankę i dawały kredyty na prawo i na lewo, każdemu, bez żadnej zdolności. Nawet wczoraj bank ING wycofał kredyty o zmiennej stopie ze swojej oferty. Dlaczego? Bo wiedzą, że zaraz będą obniżki stóp i chcą nabrać frajerów na stałą
  • Odpowiedz
  • 0
@mwl4

Przeciez jak popatrzysz na te liczby, które napisałeś w poście to się można zastanówic czy to nie satyra. Już widzę jak para, która zarabia 15k netto kredytuje się na rate o wysokosci 50% ich wypłaty gdzie jeszcze nie mają pewności czy to wzrośnie czy nie, już nawet nie mówię o rosnących kosztach życia.

Każdy kto umie w matematykę wie, ze to #!$%@? nie biznes.

I tak będzie totalna apokalipsa spowodowana wrzucaniem
  • Odpowiedz