Aktywne Wpisy
cichy-spokojny-grzeczny +1215
Plusujesz, jeżeli oglądałeś Ronaldo na Euro 2004. Pokażmy gówniankom ile nas jest.
#mecz
#mecz
Ninvvia +17
Hej ʕ•ᴥ•ʔ
Sporo lurkuje wykop, ale dopiero od niedawna założyłam tutaj konto. Oprócz przeglądania mirko zajmuję się także innymi rzeczami, jak na przykład sprzedażą ubrań na vinted, tutaj kilka przykładów.
#rozowypasek #vinted i trochę #pokazmorde
Sporo lurkuje wykop, ale dopiero od niedawna założyłam tutaj konto. Oprócz przeglądania mirko zajmuję się także innymi rzeczami, jak na przykład sprzedażą ubrań na vinted, tutaj kilka przykładów.
#rozowypasek #vinted i trochę #pokazmorde
Całe życie wychowałem się na wsi, rodzice którzy bogaci nie byli zbudowali duży dom, podwórko mam duże że można w piłkę jak na boisku grać. Nie rozumiem dlaczego polactwo tak bardzo zabiją się o te klitki dwupokojowe za 800 tys. Za taką cenę na wsi można zbudować ogromną chałupę.
Do pracy można dojeżdżać pociągiem lub samochodem. Zniósłbym dojazd 1-2h dziennie do pracy z wypisdowia do miasta, jest to tego warte. Komfortu życia w domu, przestrzeni, zieleni nie da się zastąpić życiem w blokowisku.
Mieszkałem w Warszawie 5 lat i kur.a czułem się tam jak kura w klatce. Wynajmowałem malutkie mieszkano w dobrym standardzie w tym nowszym osiedlcu za które płaciłem ponad 3k czynszu. Życie e mieście nie jest warte brania kredytu na milion na 25 lat.
Miasto daje ci zasmrodzone powietrze spalinami sąsiedzi których słychać za ścianą, brak poczucia takiej swobody bo ściany w tych mieszkaniach są jak z kartek, wszystko słychać. Słyszałem jak sasiad wodę w kiblu spuszcza. I ja mam wykładać cały mój dorobek życia na mieszkanie w takim gownie? Co mi z tego mieszkania w mieście na osiedlu deweloperskim jak to się nie nadaje do życia nie mówiąc już o jakimś odpoczynku. Piszczace bachory za oknem, sąsiad palący peta na balkonie, ktoś inny robi imprezę, gdzieś pies szczeka.
Zero zieleni, wszedzie beton, wychodzisz z bloku wszędzie ciasno, brak przestrzeni, samochody pozostawiane na ulicy.
Nie czaje dlaczego tylu ludzi chce mieszkac w centrum dużego miasta. Jest blisko praca, ale nie ma żadnego komfortu życia w takiej klatce, która kosztuje tyle samo co duży dom z podwórkiem.
Mieszkałem w Warszawie 5 lat i przez ten czas dostałem depresji. Codziennie musiałem wychodzić na zewnątrz bo nie dałem rady przesiedzieć dnia w tym mieszkaniu w zabetonowanym osiedlu. I co z tego że mógłbym sobie kupic mieszkanie w warszawie jak żeby nie zwariować w tej klatce to musiałbym pół dnia spędzać w przestrzeni, w jakimś parku, bo nie dałbym rady siedzieć w tym mieszkaniu mikroskopijnej wielkości, to miejsce nie nadaje się do odpoczynku.
Piąteczka Mireczku! Czytało się jakbym to sam napisał w gorszym dniu na narzekanie. Od stycznia tego roku, po 8 latach wynajmu w Gdańsku jestem szczęśliwym posiadaczem 16 arów ziemi z domem w miasteczku powiatowym w cenie kurnika 55 metrów i w końcu odżyłem a depresja nie wraca. Popieram to, co piszesz w 1000%!
Można grać, ale nikt nie gra podwórkowego, bo na wiosze nie ma ludzi XD
To dobrze. Ludzie powinni wychodzić z domu.
Rzadko to pisze ale - xd
@piotr_p0lak: tymczasem powietrze zimą na wsi tak gęste, że można nożem kroić xdd
@piotr_p0lak: oderwanie od rzeczywistości level 100.
kolejny LOL.
@ZdeformowanyKreciRyj: już tak raczej nie jest, u mnie na wsi na jednej ręce bym policzył domy bez nowoczesnego pieca
Ja z kolei całe życie w blokach, gdzie po 30 latach zamieszkałem w
@ZdeformowanyKreciRyj: żeby tylko zimą! Mam działkę nad jeziorem na wsi i potrafią tam sąsiedzi nawet w środku lata #!$%@?ć smrodem. Nie mają żadnego bojlera ani nic tylko jak potrzebują ciepłej wody to też kopciucha dopalają. Kopciuch co prawda opalany drewnem (sterty drewna na podwórku) ale rozpalają jakimś plastikiem. Nie wiem, butelką PET pewnie albo coś. Więc jak rozpalają to najpierw idzie
Komentarz usunięty przez moderatora
@qaqa: Literalnie moje życie, z tym że na szczęście ja hybryda raz albo dwa razy w miesiącu w biurze.
O ironio, w centrum Warszawy zimą powietrze jest czystsze niż w każdej ze wsi w Polsce
@piotr_p0lak: jeśli tak na poważnie, to rozrywka. Ale jeśli pracujesz w Biedronce a cała twoja rozrywka to biegać po działce i w hamaku pić harnasia, to masz rację, po takie życie bez sensu pchać się do Warszawy.
Ani rodziny, ani dzieci nie planujesz? Może i dobrze....