Wpis z mikrobloga

W głowie szumi od browarów, ale tak stać sie musiało. Przychodzę do roboty i musze się męczyć z maszyną, która wymagała ponownego ustawienia po nocnej zmianie. Ja i pracownica, do której byłem przydzielony rzucaliśmy wulgaryzmami i głowiliśmy sie od czego zacząć ponowne dostrajanie maszyny. Gdyby nie obecnośc na zmianie najlepszego mechanika w firmie, to byśmy stali jak takie sieroty. Rozgrzebali ją tak, że wieczorem na dzień dobry przydzielona do operetki tejże maszyny pomocnica ze wschody została przesłuchana w celu ustalenia co i jak.. Wnerwiająca jest taka praca. Nie tylko, ze trzaskam któryś dzień z rzędu kolejnego morderczego maratonu w tej wyciskani ludzkiego życia, to jeszcze muszę sie stresować faktem, że maszyna stoi, a po hali łażą ludzie z dyrekcji i innych decyzyjnych działów. Jakoś przeżyliśmy ten "sabotaż", le efektem tego było konieczność napicia się. Mimowolnym plusem tego stanu rzeczy jest poczucie senności, Minusem, jest strach, że mogą coś wyczuć. Obym wytrzeźwiał do czwartej, bo będzie krucho, a branie NŻ jest traktowane jak herezja (nie będę tłumaczył tego fragmentu, bo ludzie i tak nie zrozumieją klimatu panującego w mojej firmie).
#przegryw #przegrywpo30tce #operatormaszyn3k #alkoholizm
CulturalEnrichmentIsNotNice - W głowie szumi od browarów, ale tak stać sie musiało. P...

źródło: Elephant Issues (Why Dizzy Cant Read, C.L.I.D.E. and Prejudice, One Beer) (1991)

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CulturalEnrichmentIsNotNice: Powinienes miec w------e w ten cyrk. Przeciez to nie twoja wina, ze maszyna nie jest przygotowana do pracy, ale doskonale cie rozumiem - jak robilem w burgerowni, to tez rozne rzeczy odbieralem personalnie - mi po prostu zalezalo, zeby praca byla dobrze wykonana i jak mielismy opoznenie, to bylo mi wstyd przed klientami. Szkoda, ze szefowi nie zalezalo na tyle, zeby zatrudnic wiecej ludzi.
  • Odpowiedz