Aktywne Wpisy
Adolf_Cartman +15
Cześć
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
WielkiNos +150
Zgadnijcie kto właśnie wrócił z miesięcznej banicji za rasizm xd
Siema. Szybka piłka. Remontuję mieszkanie developerskie, które kupiłem sam 2 lata temu na etapie dziury w ziemi. Będę mieszkał z dziewczyną, która oczywiście nie partycypuje w kosztach raty itd, co jest dla mnie zrozumiałe.
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że ona nie chce partycypować w żadnych kosztach związanych z remontem. Zakup mebli, agd, paneli. Mówi że nie będzie dopłacać do mojego mieszkania i to dla mnie jest OK, ale według niej powinniśmy razem urządzić to mieszkanie. Czyli ona chce wybierać meble, ale nie chce za to zapłacić ani złotówki.Niesamowicie mnie to denerwuje gdy np. chcę kupić dane panele, a ona mówi że na nie się nie zgadza, bo jej się nie podobają i proponuje inne, oczywiście droższe.
Powiedzcie mi kto tu jest debilem, bo ja już nie wiem.Moja rodzina też mi pieprzy nad uchem, że skoro mamy razem mieszkać to powinniśmy razem się urządzać. Tylko że dla mnie urządzanie się razem oznacza również partycypowanie w kosztach, a nie tylko wybieranie
#mieszkanie #remont #remontujzwykopem #nieruchomosci #zwiazki #logikarozowychpaskow
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@Janusz_Wielki_Koronny: a jaką ma gwarancję, że tak będzie? Co jeżeli po ślubie dalej będzie mu wchodzić na głowę i wymagać wszystkiego za jego pieniądze?
ale klasyka, zawsze to się tak kończy, to twoj majątek i baba nie powinna ci się dokładać, max połowę czynszu - ale nie ogarnia że na rynku musi zapłacić kilka razy więcej żeby zamieszkać gdzieś.
Ja mam dom, tylko mój, logiki niektórych kobiet co do kosztów/remontów itp do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć :)
Komentarz usunięty przez autora
#!$%@? no bo tam mieszkasz XD koszt mieszkania to w tej sytuacji 3400 i składacie się 50/50. Jakbyście byli na wynajmie to nie miałabyś problemu płacić 50/50 i spłacać kredytu Janusza?
@mirko_anonim: Uwaga odpowiadam: Ty nim jesteś. Pozdrawiam.
Komentarz usunięty przez autora
Czlowiek wynajmując mieszkanie na rynku opłaca przykładowo 1000zł czynszu i 1000zł idzie do właściciela i jest to normalne, ma 2k opłat co miesiąc za możliwość mieszkania i płaci grzecznie te 2000 nie myśląc że dokłada się do cudzego majątku
Człowiek wiąże się z drugim człowiekiem który ma kredyt i wprowadza się do niego - opłat dalej jest 2000 ale w tym przypadku połowa czynszu to jest wystarczająco
Co z tego że to Twoje mieszkanie.. jakby mi laska z takim tekstem wyjechała to bym ją zostawił. niech się goni. w dziecinade nie ma co się bawić typu, nie dokładasz się to nie będziemy razem mieszkać wynajmuj sobie coś na własną rękę, bez sensu bo to nawet związek nie będzie.
Zrób bilans zysków i strat i sobie sam odpowiesz