Wpis z mikrobloga

Z takich ciekawostek z II Wojny Światowej to moja Ś.P. prababcia często mi opowiadała jak wyglądała u nich okupacja w małej mieścince w południowej Polsce. Miejscowość była niedaleko Krakowa i Oświęcimia, więc było sporo wojsk niemieckich i SSmanów. Mieli duży dom, więc często zdarzało im się "gościć" (im się raczej nie odmawiało, bo mogło się skończyć źle) SSmanów i babcia opowiadała mi, że zawsze byli kulturalni, dziękowali, a nawet zdarzało się, że zostawiali niemieckie słodycze dla dzieci. Natomiast opowiadała mi też jak wyglądała sytuacja po "wyzwoleniu" przez "przyjaciół" ze wschodu. Wbijali się do domu krzycząc na wszystkich, byli śmierdzący i brudni, byli w stanie zabijać świnie i kury, które prababcia i pradziadkiem wtedy hodowali, tak dla kaprysu, albo po to, żeby potem kazać przygotować dla nich żarcie. Na koniec oczywiście wynosili dobytek, wszelkiego rodzaju zegarki czy też inne kosztowności. Także widzicie jaka jest różnica między tą dziczą z rosji, a zachodem. Oczywiście nie próbuje wybielać Niemców, bo to też były zbrodnicze #!$%@?, ale tak mi się akurat przypomniała taka ciekawostka, bo prababcia miała wczoraj 10 rocznicę śmierci.

#wojna #historia #rosja #niemcy
  • 175
  • Odpowiedz
@chlopak_twojej_matki: mnie z kolei opowiadano, że jak dziadek za dzieciaka chciał sprzedać jajka niemcom to go kopneli w dupe i rzucali w niego tymi jajkami ku własnej uciesze (dużo ich nie miał).
Z kolei jak ruscy w jego wiosce zgwałcili jakąś kobietę, to oficer po otrzymaniu tej informacji wziął dwóch żołnierzy, którzy tego dokonali, zabrał ich w pole i odstrzelił. Po czym wrócił i więcej się nie odzywał.
  • Odpowiedz
@chlopak_twojej_matki: nie moja prababcia, ale słuchałem historii. podobno pod okupacją niemiecką "jako-tako" dało się żyć, natomiast jak szli ruscy, to wszystkie kobiety musiały uciekać i malować sobie pryszcze na twarzy. potwierdza dokładnie to, co mówiłeś. to prababcia znajomej, okolice białegostoku. jota w jotę to samo powiedziała.
  • Odpowiedz
@peoplearestrange: nikt nie wiedział jak to się skończy, Żydzi mieli spore wpływy i nie odpuszczali. Żydzi mieli młyny, rzeźnie i inne zakłady, Polacy dla nich to byli ludzie drugiej kategorii.
Nawet dzieci o Żydach wierszyki opowiadały i w tych wierszykach było sporo prawdy.
  • Odpowiedz
@chlopak_twojej_matki U mnie w rodzinie taka sama historia. Moi pradziadkowie w okolicach Tarnopola gościli przez kilka miesięcy czterech żołnierzy (raczej nie frontowych, bo codziennie po służbie wracali do domu), to razem jedli przy stole a nawet Niemcy w żniwach pomagali
  • Odpowiedz
@chlopak_twojej_matki: za to moja babcia (obecnie świętokrzyskie) opowiadała, że trzeba było się pilnować, bo wbijały kontrole. Co wzięli to wzięli. Mieli żarna do mielenia mąki, to niemcy im roztrzaskali, tak o, na szczęście mieli jakieś zapasowe, to mielili, tylko babcia a strychu na czatach musiała stać, bo jakby to drugie znaleźli to byłoby nieciekawie. Jeden na wsi mówił, że niemcy wojny nie wygrają, to przyszli niemcy i sąsiad z rodziną poszedł
  • Odpowiedz