Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Korpo mnie wykańcza i nie wiem co robić.

#korposwiat #korpo #pracbaza #depresja #nerwica

W korpo pracuję od 1.5 roku (nie IT). Zostałem zatrudniony jako junior tylko ze względu na znajomość francuskiego i angielskiego. Szło mi bardzo dobrze, wszyscy dookoła mnie chwalili, że bystry, że praca ze mną to przyjemność, że można na mnie polegać, że świetnie mi idzie. Z perspektywy czasu wiem, że czułem się spełniony i zadowolony, pomimo, że to co robiłem nie jest jakimś szczytem moich zawodowych marzeń. Ot, po prostu każdego dnia z chęcią odpalałem pracowniczego kompa i przechodziłem na luzie przez zadania.

Po roku dostałem awans, pomimo że w teamie były osoby z dłuższym stażem. Byłem mega dumny z siebie. Byłem, bo teraz praca jest dla mnie koszmarem. Jako że nie znaleziono nikogo na moje miejsce oraz przez to, że 2 osoby z teamu się zwolniły, mam o wiele więcej pracy za kilkaset marnych złotych więcej. Nie mam kiedy wykonywać swojej pracy, bo ciągle muszę komuś pomagać, szkolić. Zajmuję się czymś co jest poza moim oficjalnym zakresem obowiązków przez co nie mam czasu na wykonywanie swojej pracy. Co chwila ktoś jest na L4 przez co momentami działanie całego teamu spoczywa na moich barkach a nawet nie jestem managerem czy innym leadem. A potem na callach zbieram bęcki od klienta za to, że czegoś nie zrobiłem na czas.

Jest to dla mnie niewyobrażalny stres. Nie umiem robić rzeczy na odpierdziel, szybko, oby było. Nie umiem udawać, że nie widzę nowych maili, czy wiadomości na komunikatorze, kiedy ¼ z nich jak nie połowa wymaga natychmiastowej reakcji ze względu na specyfikę tego czym się zajmuję.

Od wielu lat mam nerwice i depresje wysokofunkcjonującą. Ostatnio myślałem, że jest już ze mną lepiej, ale ta praca tylko wzmaga moje stany lękowe. Trzęsę się, kłuje mnie serce, wstyd przyznać, ale nie ma tygodnia, żebym nie płakał przez pracę. Komunikuję regularnie szefostwu, że mam dużo pracy, ale wszyscy mają jej dużo i jak to bywa w wielkich korporacjach bezpośredni przełożony nie ma takiej mocy, żeby przyspieszać procesy rekrutacyjne i oferować tyle pieniędzy, żeby w końcu ktoś przyjął ofertę.

Zastanawiam się na ile jestem nieodporny na stres a na ile jest to rzeczywiście ciężka sytuacja. Czasem mam wrażenie, że wszędzie tak jest i wszyscy mają za dużo przydzielonej pracy, ale tylko ja jestem słabeuszem, który nie umie sobie z tym poradzić i zmiana pracy nic nie da, bo w końcu historia znowu się powtórzy.

Jak żyć Miruny, jak żyć…



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: nie korpo cie wykończy tylko Ty sam. Odpuść stary, nie jest coś zrobione to #!$%@?, niech Cie eskalują, polaz że jesteś sam i zastępujesz ludzi i nie ma szans tego dowieźć. 9-17 i nara, a jak się nie poprawi to l4 i szukasz alternatywy. To tylko praca, nawet nie twoja firma, ani stały klient ani nic
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jeżeli cię wykorzystują, to pakuj mandżur i arrivederci Roma. To nie twój interes, żeby skutecznie rekrutować pracowników i jak firma nie potrafi tego robić, to już od dawna powinieneś szukać pracy i złożyć w obecnej wypowiedzenie.

Postawą takich osób jak ty, osób którym zależy na czymś, na czym nie powinno, przyczynia się do kultywowania tego polskiego, #!$%@? zarządzania zespołem. Przypominam, że za frajerskie zapieprzanie nikt orderów nie rozdaje!

Polska
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: musisz się nauczyć tzw. spychologii, czyli delegowania zadań. I asertywności.
Niedawno sam wywinąłem się od takiego "awansu", gdzie moja pensja by wzrosła nieznacznie a obowiązków by mocno przybyło i też bym musiał się tłumaczyć za innych. Podziękowałem za ten wspaniały awans i dalej robię swoje na niższym stanowisku. I jest mi z tym dobrze.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: to ja ci powiem jak będzie Mirek, zajedziesz się psychicznie jak będziesz tak trwać. Zaczyna się od nadgodzin, potem zaczniesz się logować wieczoram, potem odpalisz w weekend, potem zaczną się telefony czy możesz się zalogować poprawiać po innych. Powiesz o tym bliskim osobom to usłyszysz że jesteś wykorzystywany. Chcesz zmienić prace, ale jednocześnie nie masz czasu się nawet przygotować do następnych rozmów kwalifikacyjnych bo praca. Po pracy myślisz o
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Skoro nie mogłeś wysiedzieć na dupie bez taska przez 5 min. to masz za swoje. Trzeba było robić na spokojnie, a nie ambitnie: narzuciłeś tempo pracy przez co koledzy się zwolnili i zostałeś sam. Szefostwo cię olewa, bo przecież ogarniasz za 2 osoby :)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jak ty jesteś od kontaktu z klientem i masz z nim dobry kontakt, to możesz lekko wyjaśnić sytuację tak aby klient szturchnął korpo. Zwłaszcza jeśli klient płaci za cały zespół a okaże się, że ma tylko ciebie. No ale to w naprawdę dobrych relacjach.

To nie ty nie dowozisz tylko twoi menadżerowie #!$%@?ą swoją robotę.
  • Odpowiedz