Wpis z mikrobloga

Nie mogę dojść do siebie po tym jak okradli mi szopę. Szopa na działce na której buduje dom i zakładam siedlisko by uprawiać warzywa i hodować zwierzęta.

Moja taktyka była prosta nie zostawię tam nic co ma większą wartość to i po co ktoś ma to kraść.

Wynieśli dosłownie wszystko. Młotek kupiony za 30zl 5 lat temu, siekiera sklejona taśmą izolacyjną bo latała. Kanister z resztką benzyny czy litr oleju silnikowego. Sprej i parę sekatorów. Wąż ogrodowy.

Do kupy może wydałem na to 2-3 tysiące. Gość to sprzeda za 200? 300? Tam nie było nic wartościowego.

Gość lub goście co to robili widzieli że okradają biedaka. To wszystko służyło mi do pracy. Teraz odbudowa zaplecza zajmie mi tygodnie i muszę znów wydać te 2-3 tysiące...

Nie rozumiem jakim podłym trzeba być by pozbawić człowieka możliwości pracy. Poszedł by do roboty to samo by zarobił w 2-3 dni zupełnie legalnie.

Teraz strach i niepokój czy wróci po te kilka szpadli co zostawił

#zalesie
Dobry_Gospodarz - Nie mogę dojść do siebie po tym jak okradli mi szopę. Szopa na dzia...

źródło: temp_file7989083629129967022

Pobierz
  • 67
@Dobry_Gospodarz u mojego kumpla na wsi była ładna działka na sprzedaż, działka 3000m2 na której było kilka pięknych dębów. Przyjechał podobno jakiś miastowy i się zachwycił działką i ją kupił. Za jakiś czas przyjeżdża a tam wszystkie drzewa ścięte. Okazało się że syn poprzedniego właściciela jest chory psychicznie i uznał że sprzedali działkę a nie drzewa więc je ściął, ale nie zabrał drzewa nic na tym nie zyskał tylko dla zasady włożył
@Dobry_Gospodarz: znam ten ból, ostatnio zostawiłem starą miotłę koło drzwi bo nie chciało mi się otwierać żeby ją schować. Ktoś ją #!$%@?ł i wrzucił nad bramą na podwórko.
Rozwalili mi kilka drzewek owocowych, drzwi wejściowe do piwniczki.
Na działce poprzewracali ławki i połamali krzesła. Dla samego aktu zniszczenia, bo nic tam wartościowego nie ma.

Okien nawet nie wstawiam już, bo wybijają non stop. Policja zgłoszeń nie przyjmuje, bo to mała miejscowość
@Dobry_Gospodarz: Miałem pdoobne rozkminy jak ukradli mi katalizator.

Narobili szkód na 3000zł, pocięli, zniszczyli sondę lambda, pozbawili mnie narzędzia pracy. Wzięli sobie na cel naprawde przeciętny samochód zaparkowany na zwykłym osiedlu. Auto ich rodaka, czyjegoś sąsiada, czyjegoś pracownika, czyjegoś przyjaciela. Zarobili na tym pewnie z 300 zł bo tyle na lewym skupie im rzucą. To są dwie dniówki w bylejakiej pracy.

Długo bardzo o tym myślałem i czułem, że permanentnie mój
@Dobry_Gospodarz: Znajomy buduje się na odludziu (las).

Nie zostawiał tam dosłownie nic - przyjeżdżał przyczepką na robotę, rozkładał rzeczy, wyjeżdżając WSZYSTKO zgarniał i wracał. Mało wygodne, męczące ale też bał się kradzieży.

Po jakimś czasie SSO i miał montować okna więc zainwestował w fotopułapkę i ukrył ją na drzewie.
Dostał z niej tylko i wyłącznie jedno zdjęcie - twarzy złodzeja w kominarce który się wspiął na drzewo żeby ją ściągnąć.