Wpis z mikrobloga

@120_Dni_Sodomy: ja kiedyś mialem:
-CHODZ PAN TU!!! Patrz pań, olej kapie. NOWA KOSZULKA! #!$%@?. NIE PODBIJE!!!
Bo mu akurat coś kaplo na koszulkę. Normalnie by podbił, bo coś tam troszeczkę zasiakalo ale przywalił się do tego przez głupia koszulkę.
  • Odpowiedz
@xyz_xyz: Ja bywam na jednej i moje interakcje z diagnostą ograniczają się odbioru podbitego dowodu, zapłaty i wyboru gratisa z gabloty. Kluczyk i dowód zabiera recepcjonistka. Przez czas badania siedzę w recepcji i przeglądam memy na telefonie.
  • Odpowiedz
tak jakby na jakiejkolwiek stacji diagnostycznej klient sam wjeżdzał na kanał xD


@Loginconajmniej4znaki: 2 lata temu byłem na stacji, gdzie nie dość że sam wjeżdżałem, to też ja hamowałem na teście układu hamulcowego.
  • Odpowiedz
  • 14
@missioncritical: widziałem jedną stacje w życiu na której nie wjeżdżałem sam, tylko diagnosta to zrobił. I powiedział że tylko dlatego, bo samochód jest obniżony i się boi żeby się coś nie wywalilo

Gdzie #!$%@? wjeżdżają diagnosci sami?
  • Odpowiedz
widziałem jedną stacje w życiu na której nie wjeżdżałem sam, tylko diagnosta to zrobił. I powiedział że tylko dlatego, bo samochód jest obniżony i się boi żeby się coś nie wywalilo


Gdzie #!$%@? wjeżdżają diagnosci sami?


@rdy: no u mnie jedni wjeżdżają, inni nie. Ostatnio byłem dwoma autami na przeglądzie, w różnych miejscach i diagnosta wjeżdżał sam. To chyba kwestia indywidualna i być może dotyczy ona doświadczeń diagnostów. Jak któremuś jakiś
  • Odpowiedz