Wpis z mikrobloga

Wreszcie sprawy się rozjaśniły, na szczęście neurochirurdzy myślą o mnie!
Co więcej przygotowują się do operacji!
To nie będzie prosty zabieg, trzeba się odpowiednio przygotować, ale ja wierzę, że się uda i będzie dobrze!
Totalnie kamień spadł mi z serca, po prostu jakbym wcześniej nie mogła oddychać, a teraz już mogę.
Wszystko będzie dobrze, jestem w dobrych rękach.
Okazało się bowiem, że zwłoka jest efektem tego, że muszą ścignąć do tej operacji sprzęt którego nie posiadają i potrzebują dodatkowej asysty lekarzy.
Prowadzący neurochirurg pozytywnie jest nastawiony odnośnie mojego przypadku i uważa, że operacja powinna się udać, tym bardziej, że on przecież doskonale wie co się dzieje na tym odcinku kręgosłupa, bo widział podczas ostatniej operacji.
W moim przypadku, to jest istotne, z uwagi i na to, że ten odcinek był wielokrotnie operowany i powstały w nim trwałe zmiany.
Żadne badania obrazowe nie są wstanie oddać tego co widzą oczy.
Wynika to z ograniczeń sprzętowych i jakości urządzenia.
Kiedy w 2010 roku trafiłam na ostrym dyżurze do szpitala i zostawili mnie na neurologii, do dalszej diagnostyki, wykonano mi rezonans całego kręgosłupa oraz głowy.
Czekałam miesiąc na opisy, okazało się, że najpierw myśleli, że urządzenie się zepsuło, ponieważ to co widzieli na zdjęciach, było według nich niemożliwe.
Tam się wszytsko świeciło na biało i zalewało, chodzi o zmiany nowotworowe.
Konsultowali moje wyniki z lekarzami z innych szpitali.
Koniec końców okazało się, że faktycznie samych zmian było całkiem sporo, ale one po prostu rzucały cienie, przez co wydawało się, że jest ich znacznie więcej.
Właśnie z takich względów lekarz dopiero jak otworzy pacjenta, to ma pełny obraz tego co się dzieje.
Możliwe, że są już takiej jakości rezonanse, które pokazują jota w jotę tkanki, chociaż wątpię.
Moja koleżanka od dziecka ma ataki padaczki, będąc w Niemczech zdarzyło się jej mieć taki duży napad na ulicy i zabrało ją pogotowie.
W szpitalu poddali ją pełnej diagnostyce, w ogóle różnica w podejściu do pacjentów, była dla mnie niesamowita.
W Polsce człowiek musi się postarać żeby odpowiednio się nim zajęli w szpitalu, a w Niemczech to po prostu oczywiste, że idzie się do szpitala na diagnostykę.
Ciężko winić lekarzy za taki stan rzeczy, to system leży.
W każdym razie wykonali jej rezonans głowy i jak wróciła z wynikami do Polski, to jej lekarka neurolog, była w szoku jakością zdjęć.
Wracając do mnie, to jest niesamowite, jak lęk który odczuwałam odpuścił, ulotnił się i wyparował.
Bałam się, że zostałam spisana na starty, że mój przypadek został uznany za słabo rokujący.
Bałam się, że będą chcieli się mnie pozbyć.
Otóż nic podobnego, nikt w taki sposób nie myśli, a tym bardziej nie czyni.
Oczywiście to wszystko z powodu braku kontaktu i naszej niewiedzy.
Mojej, mojej mamy i Pani doktor która mnie prowadzi w ramach hospicjum domowego.
Człowiek nie wie na czym stoi i mózg mu puchnie od myśli, co się dzieje?
To, jak lęk opuścił moje ciało, to po prostu niesamowite, jaką ulgę mi to dało.

https://zrzutka.pl/uyd7px

https://www.siepomaga.pl/iga-goch/procent-podatku

#pomagajzwykopem #medycyna #zdrowie #psychologia #gorzkiezale
ignis84 - Wreszcie sprawy się rozjaśniły, na szczęście neurochirurdzy myślą o mnie!
C...

źródło: 2024-03-23-04-12-15-151

Pobierz
  • 46
  • Odpowiedz