Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam problem i potrzebuje opinii kogoś z zewnątrz.
Jestem bardzo, bardzo nieśmiały. I mimo, że mam 23 lata to nie mam do kogo otworzyć ust. Jedyną osobą z którą mogę rozmawiać to moja mama. Ojciec niby jest, ale nie przepadamy za sobą i nie odzywamy się do siebie (mieszkam z rodzicami).
Kończę studia (jeszcze 2 semestry), pracuję w tygodniu i mimo to jestem sam jak palec. Nie mam żadnego kolegi, żadnej koleżanki, żadnej dziewczyny. Moja liczba znajomych na Facebooku wynosi 0 (słownie: zero).
Moim jedynym przyjacielem jest komputer, telefon i konsola. Tak wiem, że to chore. Spędzam praktycznie całe dnie sam w domu bo nie mam gdzie iść. Gdzie mam pójść sam? Czasami jak jest ciepło to wyjmuję rower i jadę gdzieś, ale to są wycieczki samotne z punktu A do B i powrót.
Nie majac kogo prosić o pomoc postanowiłem pójść do specjalisty czyli psychologa. Miła pani powiedziała, że nie jestem jedyny z takim problemem i mi pomoże. Byłem optymistycznie nastawiony. Pół roku uczęszczam na terapię i jak na razie nie ma dużych efektów moim zdaniem. Najpierw ze mną rozmawiała, potem wytłumaczyła, że jeśli chcę kogoś poznać to muszę wyjść z domu, nauczyć się rozmawiać z ludźmi i kazała założyć konto na Tinderze. Założyłem, ale efektów zero. Dostałem ze 4 polubienia i to na tyle, od 3 miesięcy cisza.
Pani psycholog mówi, że to normalne i mam próbować dalej. Tylko, że według mnie to bezsensu. Skoro nie mam powodzenia teraz to dlaczego miałbym np za tydzień mieć? No i czuję się przez to strasznie bo odnoszę wrażenie, że jestem tak nieciekawy, że nawet dziewczyny z Tindera nie są mną zainteresowane.

W związku z tym zastanawiam się nad sensem tej terapii i tego wszystkiego. Mimo, że mam to konto na Tinderze, chodzę na terapię i staram się to dalej nie umiem rozmawiać z ludźmi. Na studiach wszyscy rozmawiają o tematach w których nie mam nic do powiedzenia typu wakacje, imprezy czy jedzenie. Jak mam się włączyć do dyskusji skoro nie imprezuje ani nie jeżdżę na wakacje?

Dlatego potrzebuje opinii kogoś z zewnątrz by napisał czy to faktycznie ma sens i czy warto kontynuować terapię. Może tak ma być i to normalne, że po pół roku nie ma efektów?
#problem #samotnosc #psychologia #terapia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 26
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie jestem psychologiem, ale imo ta pani to jakaś szurnięta. Nie masz nawet znajomych czy kolegów, masz problem z poznawaniem nowych ludzi, a Pani cię wrzuca do bagna zwanego Tinderem, o #!$%@? złoty. Weź zacznij od czegoś prostszego, poszukaj na jakimś może forum związanym z twoim hobby znajomych, zagadaj do kogoś na studiach, czy nie idą na piwo, a nie Tinder... Może w okolicy jacyś rówieśnicy są którym chociaż "cześć"
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Pani psycholog kazała Ci założyć konto na Tinderze? To raczej pani pSYchOloG z wyższej szkoły gotowania na gazie... Przecież to jest jakaś tragedia.
  • Odpowiedz
  • 2
@mirko_anonim warto mieć konto na Tinderze przez dłuższy czas, bo algorytmy prawdopodobnie to uwzględniają - najpierw pokazują tych z powodzeniem, a potem dopiero resztę, więc zapewne utknąłem w "kolejce do wyswietlenia". Ale ogólnie Tinder to bagno i ciężko gadać z większością użytkowników, bo zwyczajnie nie ma o czym.

Co do samotności i nieśmiałości to kwestia tego by być szczerym i zagajać np przed zajęciami na studiach, nawet o pierdoły typu "Ej grał
  • Odpowiedz
@spawngdapl: też chodzę na siatkę i w sumie to dla mnie baza na poznawanie ludzi i jakieś znajomości. I tak naprawdę jak mam kontakt z ludźmi którzy dzieła moja pasje to dopiero czuje ze żyje.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jak już niektórzy radzili, zapisz sie na jakieś zajęcia. Może nie wyniesiesz z tego wielkich przyjaźni czy koleżeństwa ale samo zaczęcie od otaczania się ludźmi to już coś. Tylko nie mów sobie że nie masz kompletnie żadnego hobby bo każdy ma chociaż jedno. Najlepiej jakieś sporty zespołowe albo sztuki walki - na siłowni dalej będziesz czuł sie sam jak palec bo tam każdy zwraca uwagę tylko na siebie.
  • Odpowiedz
Na studiach wszyscy rozmawiają o tematach w których nie mam nic do powiedzenia typu wakacje, imprezy czy jedzenie


@mirko_anonim: jeżel naprawdę wszyscy, to faktycznie nie masz na co liczyć,
ale jak wytropisz jakąś szarą myszkę która też się trzyma z boku o tych tematów, to możesz z nią spróbować pogadać
tylko nie od razu z nastawieniem że coś z tego musi być, tylko że po prostu masz znajomą do pogadania
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim
Chyba będzie Ci ciężko znaleźć jakichś przyjaciół, ale jeśli jeszcze studiujesz to ja bym na twoim miejscu próbował wyjść z osobami z twojej grupy, jakieś kilka osób na piwo, nie musi być od razu cała grupa i impreza, ale w takiej małej ekipie zawsze znajdzie się ktoś z kim może uda się znaleźć nawet mały wspólny temat.
Jeśli już pracujesz to w pracypzesz szukać osób o podobnych zainteresowaniach, jak np jazda
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jak serio kazała Ci tego tindera założyć to zmień terapeutkę. O ile to w ogóle terapeutka, a nie tylko jakaś nędzna psycholog xDD Nie musisz gdzieś jeździć, żeby móc rozmawiać o wyjazdach - możesz sobie poczytać jakie są atrakcje turystyczne i włączyć się do rozmowy "oo byłeś w Grecji? A może też się wybiorę, polecasz hotel all inclusive czy raczej wypożyczyć auto i sobie zwiedzać?". Nie musisz jeść nie wiadomo
  • Odpowiedz