Wpis z mikrobloga

Nigdy już nie będę umiał wejść w związek. 27 lvl, 6,5 roku z jedną, za którą oddałbym wszystko. A na końcu zostałem potraktowany jak odpad. Dziewczyna wróciła do rodziców, siedzi z nimi cały czas. Wiejska, rolnicza rodzina, nigdy nie chcieli córki puszczać za daleko. Chyba jej zawsze wpajali, że jesteśmy z dwóch innych światów, choć wszyscy znajomi dookoła mówili nam, jak jesteśmy świetnie dopasowani i wylądamy jak najlepsi przyjaciele, że jesteśmy jak dwie krople wody. Całe życie emocjonalnie uzależniona od rodziców. Bycia blisko nich. Codziennie pisanie z matką na messengerze. Najlepiej czuła się, kiedy zrobiła im kawę, upiekła ciasto i siedziała z nimi oglądając TV. I nie powiedzielibyście, bo fajna laska, ale na maksa zamknięta w swoim świecie.

Nigdy już nikomu nie zaufam po prostu, sam też nie będę czuć się bezpiecznie. Jestem typem bardzo lojalnej, ale też hermetycznej osoby, która mega ostrożnie dobiera sobie ludzi wokół siebie i raczej ich nie zmienia, a tu takie coś...

#zwiazki #zalesie
  • 164
  • Odpowiedz
Ale mieszkać i sypiać z dziewczyną to dojrzałeś? Nie mówię o planowaniu ślubu w wieku 23 lat, zaręczyny to nie jest umowa że musisz się ożenić za kilka miesięcy. Ale powiedzmy zaręczyny w wieku 25 lat i ślub w wieku 27 lat to całkowicie normalne tempo. Jeżeli nie dojrzałeś do tej pory to nie marnuj jej czasu. Kobieta nie może czekać do czterdziestki aż mężczyzna dojrzeje
  • Odpowiedz
  • 0
@kary_nalesniczek: Dojrzałem. Chciałem się zaręczyć w tym roku. Ona wiedziała i nawet żartowała czasami, że pierścionek to ona by chciła taki i taki. A potem z dnia na dzień odeszła. czego wy #!$%@? nie rozumiecie?

nie, nie odeszła do innego, bo mieszkaliśmy w innym mieście, 95 % czasu razem, na weekendy w domu rodzinnym tez robilismy wszystko razem, a ona po 1,5 roku wrocila do rodzinnego domu na stałe, gdzie
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Ja miałem gościa w pracy w okolicach twojego wieku, gdy planował razem z narzeczoną wyprowadzić się "na swoje", bo oboje jeszcze mieszkali z rodzicami. Wyprowadzka na własne skończyła się na tym, że jego narzeczona stwierdziła, że nie chce zostawić matki samej w wynajmowanym mieszkaniu. Po kłótni i kilku tygodniach fochów, chłop zaakceptował plan i zamieszkał razem z teściową w nowo kupionym domu xDD
  • Odpowiedz
  • 0
@LuigiVampa1: rok temu przy kryzysie, kiedy myslalem, ze jest zle, powiedzialem, ze chcialem zareczyn i mialem to zrobic za rok (W tym) w wakacje, co nieco sie wygadałem. i od 6-7 miesięcy poruszalem ten temat, podpytując ją o preferencje itd...
  • Odpowiedz
@Kopyto96 może za długo nie było dla niej działania. Ja też umawiałem to jakoś z żoną, a potem mówiła, że opóźniam. Mówiła nawet, że dawała znaki, że zależy jej żeby było szybciej, chociaż ja ich nie wyłapałem.

Ona jest w Twoim wieku? Chce dzieci ? Jak tak, to mogły zadziałać niezrozumiałe dla nas emocje, jakoś Ci nie zaufała albo nie uwierzyła i uznała to za rozwiązanie.

Kobiety obok 30, które chciałyby
  • Odpowiedz
  • 3
@Kopyto96 Słuchaj najwidoczniej ona ciebie nie kocha jak ty ją. Kobiety nie zrywają z „dnia na dzień”. Jak sam napisałeś ona już wcześniej układała sobie to w głowie i szukała nowej pracy. Były na pewno wcześniej oznaki że z tobą zerwie tylko jesteś tak zaślepiony że tego nie wisziales. Nie kompromituj się jeszcze bardziej pisząc do niej czy błagając o powrót. To normalne że ludzie się rozstają i to nawet po
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Może po prostu zobaczyła Twoje wpisy na wykopie na temat polityki? Zwłaszcza te softpropagandowe wybielające Konfederacje w każdej kwestii i czepiające się obecnej koalicji rządzącej o każdą rzecz?
  • Odpowiedz
@Kopyto96 dla mnie jak jesteś przekonany, to podpytaj wspólnych znajomych, o ile masz takich którym ufasz, o sytuację.

Poproś ją o umówienie się na rozmowę i się do tej rozmowy przygotuj. Jak Ci pójdzie to wspaniale:). A jak nie, to chociaż będziesz wewnętrznie czuł, że zrobiłeś że swojej strony, co mogłeś i widocznie los chciał inaczej.
  • Odpowiedz
Bardzo mi zależy, żeby powalczyć. Dam jej tyle czasu, ile potrzebuje. Sama mi powiedziała, że chce święty spokój. Myślisz, że kiedy powinienem się odezwać? 2 dni temu widzieliśmy się oddać mieszkanie i od tego czasu nie gadamy. Rozstanie 10 dni temu, ale 8 dni kontakt. Od 2 nie.


@Kopyto96: To jedyne twoje wyjście to @krystal_Tri_tapik ci dała. Natychmiast idziesz w oświadczyny i od razu mówię, że będziesz na stałe
  • Odpowiedz